11:41 / 27.03.2010 link komentarz (3) | Hej!
Jestem juz trzeci i niestety ostatni dzien w Berlinie. Te olbrzymie miasto jest wprost fantastyczne. Warszawa to przy nim pikus. Tu jest 9 linii metra i 16 linii S-Bahn.
Oczywiscie sie zgubilam podczas samotnego zwiedzania, ale jakos dobrnelam do domu. Niemieckiego nie znam, angielski slabo - tu mieszka duzo Polakow i jest zawsze szansa, ze ktos wskaze droge.
No i najwazniejsze - w marketach wiekszosc artykulow jest duzo tanszych niz w Polsce. Zrobilam troche fotek w kilku sklepach, aby pokazac rodzinie, ze niektore rzeczy sa tansze o nawet polowe. Jedynie papierosy sa drogie - Marlboro w przeliczeniu na polskie stoi po 23 zlote. Heh, ale piwo jest po taniosci :)
Wczoraj, przy super pogodzie, zaliczylam ze znajomymi polskimi transkami impreze. Klub 'Incognito' to miejsce, gdzie panuje swojska atmosfera, a szefem jest mowiaca po polsku transka. Oczywiscie bylam osoba, ktora przyjechala z najdalszej miejsca od klubu - 662 km :)
Dzis niestety pada, jest zimno i trzeba bedzie za kilka godzin opuscic Berlin i jechac do swego domu. Jednak, jak dobrze pojdzie u mnie praca, to za miesiac znow weekend zalicze w stolicy Niemiec.
Teraz sie kimne przed podroza. |