03:38 / 13.01.2002 link komentarz (0) | Jose Rodriguez Montoya poczekal na zielone swiatlo. Potem spojrzal w lewo, w prawo i ostroznym krokiem przeszedl przez ulice. Zatrzymal sie, odwrocil. Bez ogladania sie na lewo i prawo, bez zastanowienia, bez ociagania przebiegl znow przez ulice. Wciaz sie palilo to samo zielone swiatlo. Dotarl w to samo miejsce. Ale to juz nie bylo to samo miejsce. Wlasnie wstaly 2SloncaNadKadyksem.
. |