15:53 / 31.07.2010 link komentarz (0) | Ja to mialam szczescie - pojechalam na jeden dzien na zlot i jeszcze mi sie tam zepsul motor.
Jednak moi znajomi, ktorzy pojechali na Woodstock, to wrocili z niczym, bo ich tam ze wszystkiego okradli (musieli stopem wracac do Wawy, a teraz sa wkurwieni, bo nie maja na browar i szlugi).
Tymczasem ja mam problem - przyszedl do mnie polecony z sadu w Lublinie. Jeszcze nie czytalam, bo nie ma mnie w domu. Wieczorem sie dowiem, co to za nieprzyjemnosc.. |