Wstalem dzis wczesniej. W ogole jakos nie moglem spac i straszne pierdoly mi sie snily, poszedlem spac okolo godziny 2.00, hmm o 2.50 obudzilem sie bo z kuchni dobiegaly jakies trzaski, a swiatlo w kuchni bylo zgaszone, hmm poszedlem wiec sprawdzic co sie dzieje. Przychodze, zapalam swiatlo, patrze, a tam futrzany oczywiscie wpiernicza kosci i robi przy tym mnostwo halasu. Poklepalem go po tej owlosionej glowie i kazalem mu isc spac... zjadl do konca co mial zjesc i sie polozyl. Hmmm psia rzecza jest byc glodnym o 3.00 nad ranem.
O 5.00 sie przebudzilem, nie wiem po jaka cholera, tym razem wutrzany juz nie jadl ani nie chlipal ostro z miski ale niew iem dlaczego przebudzilem sie chyba powodem byl sen ktory mi sie snil. No i wreszcie obudzilem sie przed 9.00 i pouczylem sie, a zaraz zrobie sobie cos do picia i lece do Anny bo sie umowlismy na 11.00
Wczoraj w mojej glowie narodzi sie dosc nietypowy pomysl... jestem ciekaw co z tego bedzie.
|