10:17 / 27.12.2011 link komentarz (4) | ***
Sławomir Różyc - śpiew czyża. Zapatrzenie
moje zapatrzenie, ten jeden z wymiarów
biały karton przy oknie z gmatwaniną kresek
każda biegająca
każda z rys pociągła
mój profil przy tobie
przy innej kobiecie
kobiety idące na drucie zazdrości
czuły przy tobie malejące piersi
czyża żałowały, co beztrosko skrzydła
malował
żeby śpiewać wyżej
i wyżej śpiewał
aż do zagłodzenia
tobie kolory półkule i pełnie
z nich ulepiona
stojąca przed lustrem
z rudym warkoczem jak oskórowany
zając
skaczący przez ostatnia pętlę
tam cię chwytam za włosy
tam chce jeszcze wrócić
moje zapatrzenie czepia za księżyce
każdy zeschłym strąkiem
krzyczę cię trucizno
i spadam z tym krzykiem
bo noc najczarniejsza
jest to noc bezbarwna
gdzie zazdrosne kobiety
poschły w barwnych skrzydłach
moje zapatrzenie
gdzie czyż śpiewa sutkiem
|