vanity // odwiedzony 57526 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (162 sztuk)
11:07 / 25.06.2013
link
komentarz (2)
popierdolonej historyjki part 2. nie wiem czy zalecam popcorn, bo można się udławić.

doooobra, zakończone było na tej sobocie, gdzie były derby Stalowa - Tbg. tydzień później miał być ten mecz, Borussia - Bayern no i niby miał przyjechać, oglądać ze mną, ale mówię, chłopaaaku, po pierwsze, gdybym miała oglądać mecz, to wybrałabym sprawdzone towarzystwo (bo niewiele osób znosi Ewel-komentatora-alfonsa*), a po drugie, koncert Kultu jest wtedy i wiesz, jeszcze nie zdecydowałam co jest bliższe mojemu sercu.

obraził się. śmiertelnie. myślę sobie: a ch... tfu. myślę sobie: a cegła ci na stopę! po dwóch dniach napisał - wszyscy siedzą? - "czy masz zamiar mnie przeprosić?". atak śmiechu. a on "masz szczęście, że nie umiem się na ciebie gniewać". słooodki jezu. (i czy uwierzycie, że ja jeszcze nie kazałam mu spierdalać w tym momencie?)

no i chłopaczek, który jeszcze tydzień temu opowiadał mi o niesamowitej miłości do tej trzydziestki (którą dalej roboczo będę nazywać PB - pierdolnięta basieńka), że zaczyna nowy kierunek studiów, nowe życie i otwiera filię firmy, w której pracuje w poznaniu. no ten chłopaczek nagle mi wysyła email, z którego wynika, że się zarejestrował na moją polibudę. (a rzeszów od poznania jest w pizdu daleko, co wiem, mimo dostatecznego z gejografii)

i rozmówki skajpowe, długie, o pierdołach. i on mi mówi, że on już jej nie chce, że musi zerwać z nią znajomość i nie wie jak. więc ja mu na to: "najlepiej zrobić to szybko, chirurgiczne cięcie, bez zbędnego pierdolenia się w jakieś gry i zabawy, podchody, logikę rozmytą". on tak nie umie, ty tak umiesz, bo jesteś mądrzejsza (owszem, a przede wszystkim zero-jedynkowa, debilu zdebilały)

"mogę do ciebie przyjechać na weekend? chciałbym zobaczyć rzeszów." znów byłam miła, niepotrzebnie.

btw. wiecie jakie to dziwne? siedzimy na ławce, ja piję piwo (w dodatku któreś z tych smakowych, bo mi było głupio pić normalne) a gość obok mnie pije mineralkę. panie ludzie.

* niedość, że zawsze wiem lepiej, co powinni zrobić, to krzyczę "dajesz, kurwa, dajesz! jak mogłeś puścić taką szmatę!?" itp. itd.