23:34 / 16.08.2014 link komentarz (1) | Z każdym miesiącem jestem coraz spokojniejsza i czuję, że idę w dobrą stronę. Zawsze pragnęłam tego spokojnego, ciepłego domu. Pamiętam dwa okresy w moim życiu, kiedy pojawił się ten ciepły dom: za pierwszym razem okazał się kłamstwem, za drugim zabrakło w nim fundamentów i odpowiedniego partnera. Teraz jest właściwie i prawdziwie. Nie jest tak, jak za pierwszym, ani drugim razem. Jestem bezpieczna. Tylko tragedia może odebrać mi to bezpieczne gniazdko. Od jakiegoś czasu naprawdę wierzę, że On tego nie zniszczy.. A to znaczy, że i ja tego nie zniszczę ze strachu.
"Kiedyś tyle miałam w głowie. Brałam wszystko na poważnie. To, co teraz jest nieważne". Miałam ścisłe plany i kurczowo trzymałam się powierzchownych rzeczy, symboli, pamiątek, prezentów, gestów... Chodziłam tymi samymi od dzieciństwa dobrze znanymi i wydeptanymi ścieżkami, bezpiecznie trzymając się poręczy, w światku ograniczonym do kilku miejsc. Byłam uwięziona, zniewolona i kaleka. A teraz, teraz widzę, widzę, że tam jest ogromny świat i chcę go chłonąć, mogę iść gdzie chcę. Naprawdę mogę. Ograniczenie jest tylko w mojej głowie.
Dzięki Niemu staję się lepszym człowiekiem każdego dnia. Niestety On nie może powiedzieć tego samego o mnie i to jest nasz największy dramat. |