01:42 / 04.09.2015 link komentarz (2) | Byłam przekonana ze jest spokojniejszy, bardziej wyluzowany, nawet entuzjastyczny. Cczulam ze tedy droga, ze na tym można budować, ze czuje się stabilniej, ze naprawdę w głębi poczułem to cos, co sprawi ze z czasem on poczuje się bezpieczny. Niczego nie forsoealam, rzadko czulam napięcie i frustracje, nie chciałam by się źle poczuł, nie budzilam poczucia winy i naprawdę przestała wymagać. Naprawdę to znów okazało się nieprawdą. Ja juz nic nie wiem. Dalabym sobie głowę uciąć. Ze jest mu lepiej, tak szczerze. Nie mogę sobie ufać pod żadnym względem. |