|
![]() |
mumik // n-log home |
![]() |
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie |
Od paru dni się na to zbierało, wczoraj nabrzmiało wichurą a dziś wyszła wiosna. Prawdziwa wiosna pod koniec stycznia. Szedłem radośnie ulicą i gwizdałem.
Wiosna, z chmurami w obłokach Wiosna, z górami na stokach Wiosna, wiosna w koło Zawyły psy Trochę mi popsuło nastrój, kiedy się okazało, że nie wziąłem kluczy i musiałem wracać, no ale cóż - kto nie ma w głowie, ten ma w nogach. A tak w ogóle to uśmiechnięty jestem od poniedziałku mniej więcej od 9 rano. Aha - od tygodnia kładę się spać o 21-23 i wstaję 5-8. To bardzo ważne, bo oglądanie świtu i słuchanie budzących się ptaków bardzo podnosi na duchu. Zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi tygodniami, kiedy to oglądałem świt przed pójściem spać a zachód tuż po obudzeniu się. Teraz jest lepiej. Chciałbym tylko, żebym umiał najbliższym osobom dawać szczęście zamiast być ciężarem. Bo tu obowiązuje sprzężenie zwrotne. *** |