23:47 / 05.02.2002 link komentarz (1) | Wrocilam, zmeczona, bardziej poddenerwowana, bo wypad nie skonczyl sie na milym wyjsciu do kina z przyjaciolka, ale rowniez spotkaniem pana wszech wiedzacego, ktory sie do nas podlaczyl. Nie znosze jego textow typu 'no to sie widzimy w piatek mala, wiesz bedzie jeszcze ..., pojedziemy do Kazimierza' blablabla. Sram na to gdzie mamy jechac, z kim i o czym rozmawiac. Nie obchodzi mnie tez to co on o mnie mysli, o tym, ze sie ubieram tak jak sie ubieram, ze sie pomalowalam, ze niby chce przyciagnac uwage innych, ale szczerze mowiac nie ma na co patrzec.
Jutro sesja.. musze wstac rano, zeby w miare jakos wygladac, trudno i tak sie nie uda. |