22:29 / 22.02.2002 link komentarz (2) | Dziwne: krotka popoludniowa drzemka. Snil mi sie R. Dokladniej rzecz ujmujac, snil mi sie wtorkowy wieczor. Idealnie odegrany, chwila po chwili, wszystko jak w filmie. Obudzilam sie i chyba nigdy jeszcze tak bardzo nie chcialam zasnac z powrotem. Szkoda, ze ma teraz tyle problemow; pewnie nawet myslami do mnie nie wraca. Gdyby to byla wina ktoregos z nas moglabym przynajmniej czuc cos konkretnego: wkurwic sie na niego, czuc sie winna. A tak mam tylko poczucie ogromnej straty i zalu, nie znam na te uczucia lekarstwa. |