Z pracy az mnie brzusiek i tylek boli,w iec zaraz napije sie soczku i zmykam spac, jutro rabniety dzien. Mam nadzieje, ze definitywnie wyjasni sie sprawa mojego stypendium, albo bede mial 195 zl albo 577 zl zobaczymy jutro, a moze nic nie bede mial, sam nie wiem, nie chce mi sie, w jakiegos dziwnego dola popadam, tlumacze sobie, ze to przez pogode i dupiaty plan na uczelni, ale ja wiem ze to chyba nie z powodu tych rzeczy. Ide zaraz spac bo nic tu po mnie. Syf, kila i mogila, moze weekend bedzie fajny, zobaczymy.
|