00:12 / 14.03.2002 link komentarz (9) | Faktycznie, troche to trwa na tym tenbicie. Juz ze trzy dni podrozuja moje zdjecia, samotne i zagubione w przestrzeni cybernetycznej. Oj.
Piekny dzien. Doskonaly dzien na wizyte, zdecydowanie. Doskonaly dzien na poczatek, lub koniec. Lub srodek nawet. Sroda jest, jakby nie bylo.
Bredze. Slonce dalo mi oczach i wypalilo resztki rozumu. Jestem niepoprawnie podekscytowana zapachami, kolorami i perspektywami na dzisiejszy wieczor. Hmmmmm...
Wyglada na to, ze role sie odwrocily. Teraz to on ma nadzieje na telefon ode mnie, doprasza sie o spotkanie i czeka. Dobrze, do tej pory czulam sie calkiem zawieszona w powietrzu, bez punktu odniesienia, nie wiedzac o co mu chodzi. Zamierzam przeprowadzic dzis konkretna rozmowe, dosc mam juz tego chuju-muju, ale ladnie wygladasz, to moze kiedys wpadniesz, "przypadkowych" spotkan w drzwiach i niby-niewinnych pocalunkow. Konkretnie i na temat: czego ty bys, moj drogi chcial? |