mariposa // odwiedzony 216932 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (611 sztuk)
04:32 / 21.03.2002
link
komentarz (2)
Nie mam ochoty na nic. Oprocz jedzenia. Martwie sie odrobine, to jest cos psychologicznego chyba. Freud by powiedzial, ze odczuwam niedostatek seksu, wiec sobie kompensuje lodami, ciasteczkami (znalazlam takie, co maja srodek jak cukierki Raczki! Mniam!,0), arbuzem, pierozkami, zurkiem...Russell badz Fromm upieraliby sie, ze to moja natura wiecznego konsumenta kaze traktowac jedzenie jak przedmioty, ktore mozna posiadac, uzywac, wiecej, wiecej, wiecej. A ja zastanawiam sie, czy po prostu nie....nieeeee. PRAWIE niemozliwe.
A teraz to ide na pizze. Hummm.....