18:58 / 02.04.2002 link komentarz (4) | Yzzzzz.....
Noc poszla w krzaki, przespalam moze poltorej godziny, usilujac skupic sie na wnetrzu moich zamknietych powiek. Z niklym powodzeniem, niestety. A rano...rano msg od R. Od tego tluka. Nie wiem, skopac go czy rzucic mu sie na szyje i wrzeszczec w nieboglosy: you areeeeee the loooooooveeeeeee of myyyyyy pitiful liiiiiiiiifeeeeeeee! Rzucil propozycje: skoro nie uklada Ci sie z C., to odpusc sobie Malage i przylec do Chin w wakacje.
Dlaczego, no dlaczego, mialby mnie o cos takiego prosic? Pomysl pomylony, ale, jakby nie bylo, dal mi do myslenia.
Ale myslenie to ja juz sobie chyba odpuszcze. Russell napisal kiedys, ze boimy sie mysli, bo tylko one maja moc zmienienia wszystkiego. Ja tam nie chce juz nic zmieniac, idz ty w diably i daj zyc w spokoju.
|