20:42 / 11.04.2002 link komentarz (2) | wczoraj w nocy wyszedłem przed blok w samym centrum warszawy, otworzylem puszeczkę piwa, odpaliłem fajkę.
nad głową miałem ekran na którym wyswietlano przesuwajace się chmury.
dookoła cisza. delektowałem się.
co chwilę jakaś gwiazda puzszczała do mnie oko...
zrozumiałem że nie patrzyłem w niebo od lat.
przestałem zauważać piękno świata w jego potędze.
od lat nie cieszyłem się darem zycia.
zapomniałem jak oddycha sie pełną piersią.
choćby dym papierosa...
bardzo szybko sie uspokoiłem i wiem juz co dalej.
jak zyć, jak płynąc rzeką czasu.
jak znosić niepowodzenia.
jak zwyciężać.
odnajduje swoje miejsce w szeregu.
odnajduje swoje miejsce na ziemi.
odnajduje je w smietniku swojego umysłu.
jak łatwo się zapuścić.
|