smutno mi troche, mimo wszystko.. to nie prawda, ze latwiej rzucac niz byc rzucanym.. kur. to przykre sprawiac komus przykrosc i patrzec jak cierpi. ale zalosne jest bycie z kims z litosci albo tylko dlatego, zeby nie byc samemu. prawda? prawda.
czuje sie lzej, jakby ktos odjal mi kule u nogi.. ale pojechalam teraz, nie, nie meczylam sie tak strasznie... ;,0)
byluy dni, kiedy go kochalam, ale tak naprawde gdzies gleboko w glowie to zawsze mialam watpliwosci.. teraz juz wiem, TO NIE BYLO TO. i nie wiem, czy mam ochote dalej ryzykowac.. wole chyba niezobowiazujace flirciki..;,0)
koniec tego uzalania sie nad swiatem, co ma byc to i tak bedzie. a bedzie dobrze. ;,0)
znow mam ochote na piwo. upsss.