- Nie ma sie co certolic - powiedzial 2lazy2die i poszedl, poszedl sobie naprawic kolana do Aniola Oj-Boli.
Wlasciwie to sie nie boje, jest mi to tak obojetne. Jedyna nadzieja to, ze przestanie tak potwornie bolec, bolec do zerzygania. Moze juz wieczorem nie bedzie bolec?