tg // odwiedzony 20686 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (34 sztuk)
12:25 / 22.04.2002
link
komentarz (1)
Wiosna walczy
Wiosna wygrywa...
W tym roku wiosny nie będzie jednak
Ale była w 2000....
Ostatni raz?
xxx

Tytuł: Kłótnia o XX
Miejsce akcji : moje wnętrze
Czas zdarzeń: 2000 r.
Narrator : Ja
Osoby: Serducho (S,0) i Rozum (R,0) – xywa Przyzwoitość

Rozum. – Słuchaj, pamiętaj że jak Ona znajdzie sobie inny obiekt na lokatę uczuć, to odpuszczamy.
Serce. – Chyba cię kurwa pojebało !!! Za kogo mnie masz! Nie jestem ze stali!
R. – Uspokój się, albo kończymy dyskusję.
(Rozum czeka, Serce całe dygocze próbując się uspokoić,0)
S. – Za dużo mnie to kosztowało. Nie pamiętam kiedy się tak świetnie czułem.
R. – No tak, ale Tomasz wynegocjował sobie prawa a’la banita – a wiesz,że on zdania nie zmieni bez względu na koszty
S. – Nawet mi kurwa nie mów o tym kretynie! Cały weekend nie powiedział tej dziewczynie , że ją kocha – mimo iż darłem się jak opętane!
R. – Ale pamiętaj, że on nie jest pewny jej uczuć
S. – Weź nie pierdol – to czemu z nim pojechała ?
Biłem tuż obok Jej serca – Boże jakie ono słodkie i stęsknione Prawdziwej Miłości... No ale jeśli ma też takiego „móżdżka” jak mnie się trafiło – to współczuję szczerze
R. – Wypraszam sobie.
S. – Tak? Ten idiota już nieraz dostał w dupę przez te swoje zasrane zasady – gdyby mnie słuchał częściej niż ciebie, mniej by cierpiał. Spytaj zresztą Pożądania, co sądzi o swoim właścicielu
R. – Nad pożądanie w pełni zapanował.
S. – Mnich się , kurwa znalazł!
(Nagle wchodzi Pożądanie... nieśmiałe, wystraszone,0)
P. – Czy mogę coś powiedzieć?
S. – Odpierdol się!
R. – Spierdalaj!
(wychodzi...,0)
R. – Tomasz może się wycofa, ale zawsze zostanie Jej przyjacielem – znasz go
S. – Co mi po jego przyjaźniach! A ja!? Nie chcesz chyba powiedzieć, że wywiesi białą flagę przed byle kretynem!
R. – O to się trochę boję. On uwielbia walkę ale nie o swoje sprawy.
S. – Przecież zna do kurwy nędzy swoją wartość.
R. – No właśnie dlatego taki jest
S. – A nie żal ci Serca tej dziewczyny?
R. – A co Ona będzie miała z faceta, którego nie może pokazać nikomu?
S. - Jesteś kutasem. A któż wart jest tego? Zresztą nie mów mi, że Jej nie lubisz
R.- Szaleję za Nią, i właśnie mi jej trochę żal...
S. – Żal, że może zapałać najwspanialszym uczuciem na tym cholernym świecie!?! Idź do psychologa debilu!
R. – A jak długo ty wytrzymasz – mądralo?
S. – Jak ten kutas nie powie Jej, co do niej czuje , nie spróbuje o nią chociaż powalczyć – to niech mnie Religa lepiej komuś przeszczepi!
R. – Ale wtedy ... ja zginę...
S. – I chuj ci w dupę!
R. – Jesteś zwykłym chamem i egoistą!
S. – Nie służę tylko jako pompka do pompowania życia ! Mi też się coś należy! Dekadę temu zakochiwał się , że ledwo dychałem – teraz już myślałem, że skończył zupełnie ( nawet mu mówiłem, że jak nie ma godnej dziewczyny to niech zostanie chociaż pedałem,0). Tu nagle trafia się Ona, ponosi duże koszty wewnętrzne tej miłości...
R. – Znajomości
S. – Nie wtrącaj się kretynie
R. – Chyba ci przypierdolę!
S. – No chodź galaretowata maso ( nomen omen – głównie wody , ha, ha,0)
R. – Jak ci pizgnę w przedsionek, to ci się komory pozatykają
( Tu niestety musiał zainterweniować narrator. W porę rozdzielił zwaśnione strony, usiadł sobie zasmucony.... Dusza stoi zapłakana... Pożądanie gdzieś schowane...
i to w jednym człowieku takie napięcia zachodzą
przy nich Czeczenia spokoju oazą...,0)

MORAŁ : Nigdy się bracie nie zakochuj
Ale bez tego – żyć po ch...


Właśnie trzymam się za brodę
Jak tu przeżyć pewną środę

Czy mu rękę złamać, nogę
Bo wytrzymać już nie mogę

Mój rozumek już rozważa
Jak ją buchnąć z kalendarza

Serducho zaś podpowiada
Że po prostu – zabić dziada!

Bądź mężczyzną –rozum krzyczy
Już „po ptokach” – serce ryczy

Ona zaś se w kulki leci
„przydał by się jeszcze trzeci...”