16:38 / 25.04.2002 link komentarz (3) | Loj. Wstalam. Ubralam sie w jakies wymemlane lachy i powloklam do szkoly. Dobrych checi starczylo mi az pod drzwi. A tam wlasnie zatrzymalam sie w celu upicia wody i wywnioskowalam, iz wcale nie mam wewnetrznej potrzeby pojawienia sie na tej wlasnie lekcji. Zewnetrznych tez brak.
Mama: Jesus, dziecko, nie znam, slowo daje, ze nie znam, drugiej takiej nieodpowiedzialnej i leniwej bestii, jak ty. Nie znam.
Leniwa Bestia: Ejze. Zle mylisz. Ja jestem wlasnie cholernie odpowiedzialna. Ja, widzisz, bardzo odpowiedzialnie dysponuje swoja energia zyciowa.
Ide dysponowac. Przespie sie czy cos. |