No i rano net nie dziala, wiec pouczylem sie troszku na prawko i napisalem pare maili.
Zjadlem, wysikalem futrzatego i wybralem sie na uczelnie. Dowiedzialem sie, ze na sztuczen inteligencji byla jazda, Ci co byli na wykladzie cale 20 osob od nas z roku ( 230 osob ,0) maja juz zaliczenie z tego przedmiotu na ocene 4, pod warunkiem, ze przyjda na nastepny wyklad. Od nas z grupy byla jedna osoba. Nie bylo mnie ale i tak co mi tam...
Pozniej wynudzilem sie na laborce, w koncu jak sie skonczyla wybralem sie szybkim krokiem do Anny, niestety moj chod nie byl dostatecznie szybki by uciec przed deszczem, wystarczylo 30 sekund deszczu bym caly zmokl, wiec nie bylo sensu siedziec mokrym u Anny, klejace sie spodnie do ciala, grrrrr nie nawidze tego. Umowilem sie z Anna na jutro i wrocilem do domu.
A od dzis juz dlugi weekend.
|