11:46 / 03.05.2002 link komentarz (0) | wlasnie sie zastanawialam jak ja tak dlugo moge wytrzymac bez muzy
czy to brak czasu ,zmeczenie , czy tez jeszcze jakas inna "nieznana" sila powstrzymywala mnie przez ponad pol rou, a prawie rok do zaprzestania sluchania ( i przezywania,0) muzy???
a moze to instynkt samoobronny?
maksymalne wyciszenie bez przezywania jakiego kolwiek dodatkowego i zbednego piekna, zastapiony innymi polsrodkami?
nie wiem, ale jezeli zaczynam juz sie nad tym zastanawiac , to znaczy , ze chyba albo zdrowieje , albo nadszedl czas do powrotu :,0),0),0) |