Ale syf ! Krwa mac net dalej nie dziala, juz od srody 1.V.2002 wiec za pare dni minie 2 tygodnie bez netu szlak by to trafil, roboty w cholere dodatkowo jazdy na prawie jazdy pzybywa a tu syf wielki i tyle. Dzwonie w poniedzialek tydzien temu dowiaduje sie, ze net ma byc w srode, wiec o.k. dzwonie w srode dowiaduje sie, ze net bedzie dzis lub w czwartek. No i chuj, dzwonie wczoraj tj;. w piatek i dowiaduje sie, ze net bedzie w poniedzialek, a moze we wtorek lub w srode, kurde super, tylko sie posrac ze smiechu i nic poza tym. Doszedlem do wniosku, ze komp bez stalego lacza to porazka, w domu nudy, zaczalem wiecej ogladac TV chcociaz TV klamie i nic tam madrego nie ma. nudzi mi sie juz tak bardzo, ze zabralem sie za robienie w domu porzadkow, a takze innych rzeczy, za ktore w zadnym innym przypadku bym sie nie zabral.
Pomalowalem nawet obudowe na awkarium, wczoraj przykrecilem jarzeniowke, no ale i tak jest do dupy, bo w srodku sie robi zaduch i woda skrapla sie na obudowie ktora notabene jest z drewna wiec musze cos wymyslic by temu zapobiec, bo jak tak dalej bedzie to obudowe szlak trafi.
Poza tym nic ciekawego sie nie dzieje. Nudy Panie.
|