23:34 / 13.05.2002 link komentarz (6) | Hmmm...dzisiaj rozzalony dzien, ale dosc suchy.
Moj dialog z Mama:
-Idziemy na besen?-Mama.
-Mozemy isc.
-Ok to poszukaj strojow.
-Ale gdzie?
-W szafie!
Po kilku minutach:
-Nie ma.
-To jak bede plywac?
-Nie wiem.
-Ja tez nie wiem.
-Ale przeciez Mamusia nie umie plywac.
-Oj tam! Ty to zawsze musisz czlowieka dobic.
-Czy ja kogos tutaj dobijam?
-Tak!
-Ok ja nigdzie nie ide, w glowie mi sie kreci.
-Dobra to szykuj reczniki.
Po 10 minutach, Mama siedzi przed telewizorem, ja w swoim pokoju i obie nie wiemy o co chodzi.
To nie jest interesujace wiem :P. Ale zawsze mozna cos tutaj napisac. Teraz jest ciemno, leci slodka muzyka, ktora odrywa mnie od chorych mysli. Zdaje sobie sprawe z tego ze jutro o 5 45 mam byc gotowa do biegania przez poltorej godziny, jeszcze nie wiem czy nastawiac budzik! Moja Maskoto...:*. Wiem ze tylko Ty to czytasz wiec buziak dla Ciebie :,0),0),0),0),0),0),0),0). |