16:41 / 20.05.2002 link komentarz (1) | Poraz pierwszy w tej durnej szkole dostalam sie na nlog. Nie powiem, poprawilo mi to humor. Dzisiaj rano okropne uczucie, zle przeczucia. Spore ograniczenie szczerosci.
Mam straszny balagan w pokoju, w glowie, we wszystkim. Balam sie ze sie zalamie. Tu nie wychodzi, tam nie wyszlo, mam powoli dosc ze wszystko jest na przekor moim oczekiwaniom.
Koniec narzekania. Bylam w czwartek u M. Niezle sobie radzi, malenstwo rosnie i jest piekne. Pani K. sie nie odzywa, jak zwykle zachowuje sie jak dziecko. Bardzo dlugo rozmawialam z M., doszlismy do wniosku ze te nasze klotnie sa zbyt meczace. On potrzebuje mnie, a ja w pewnym sensie jego. To jest przyjazn. Moze nie bylobyt miedzy nami tylu konfliktow, gdyby on zachowywal sie troche doroslej, a ja nie zwracalabym uwagi na kazde jego slowo. Mam nadzieje ze teraz juz bedzie ok.
Moje slonce na jakis czas sie oddali jeszcze bardziej. Oczywiscie jestem przybita tym faktem. Mam tylko nadzieje ze bedzie sie dobrze bawic.
Wlasciwie ten nlog stal sie dla mnie swoistym pamietanikiem otwartym. Ale nie chcialam zeby tak bylo. Zauwazylam ze ludzie wokol mnie sa bardziej piekni niz kilka miesiecy temu. Wiele dziewczyn zmienilo fryzury, styl ubierania sie. Wiem ze sa zakochane.
Do mnie sie cotka przyczepila, ze schudlam. Potem dodala ze pewnie nieszczewliwie zakochana jestem. Skomantowalam to w swoj specyficzny sposob i ciocia sie oddalila.
Mam nadzieje ze jeszcze sie tu pojawie. |