21:27 / 15.06.2002 link komentarz (5) | Graffiti Jam w Pulawach. Hahaha, ze co? Totalny niewypal. Malo ludzi, muzyka za glosna. W ogole to sie odbywalo na boiskach kolo mojego bloku i w sumie nie musialam wychodzic z domu, zeby widziec co sie dzieje, no ale w koncu umowilam sie z bejbami. Bejby mnie troche zmartwily, bo niestety patrze teraz na nie inaczej, jedna nie ma swojego zdania, a druga jest troche za bardzo zadufana w sobie, ale ok, kazdy ma swoje odchyly. Ogolnie wybor muzyki byl jednym z gorszych, okoliczni MC jakos sie zaprezentowali, ale bywalo lepiej. Mimo to, ze podziwiam ich za nieprzerwany potok slow, to uszy bolaly od powtarzajacych sie wstawek typu 'elo, yo, ziomal, trawa, dziwki'. Troche za duzo gowna w jednym zdaniu. Druga sprawa to to, ze malolaty powkladaly 'elo' spodniczki i rzucaly miesem, jedyne co bylo slychac to 'kurwa gdzie ten chuj poszedl? pierdol sie' itp itd. Od 'nieudanych skreczy' az mi dudnilo w uszach. Za malo obycia i wyczucia z ta muzyka. No i trzeba dodac, ze wszedzie, ale to naprawde wszedzie na trawnikach lezaly butelki po wisniowkach, wodkach, piwach itd. Dziewczyny czerwone od alkoholu z zamglonymi oczami slinily sie na widok chlopcow grajacych w koszykowke plus machaly dupami (shakin' that ass..,0). Tak to wlasnie wygladalo. Zenada.
Kolezanki pily, ja nie. Znowu jestem z siebie dumna. Ogolnie bardzo dobrze.
Wojtek, jeszcze raz wszystkiego najlepszego, buziaki staruszku! =,0)
Ike and Tina Turner- I want to take you higher.mp3 |