Niekończąca się
historia
OsobyalfabetycznieBa. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą. Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-). Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów. Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-). Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić. Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał. |
2002.06.22 11:03:44 · link · komentarz (0) Wczorajszy dzień zszedł mi na wpisywaniu kolejnych dziesiątek kandydatów na studentów do bazy danych. Mimo ciągłej niemożności znalezienia się odpowiednich funduszy praca posuwa się naprzód. O przepraszam, pod koniec dnia pracy było już wiadomo, że fundusze się znalazły i w poniedziałek dostaniemy już klej, markery, toner do drukarki i takie tam. A po pracy pojechałem do Warszawy po siostrę, która wróciła ze stypendium z Moskwy. Wracanie ze stolicy do B. pociągiem w piątek z ciężkimi bagażami to byłby raczej kiepski pomysł. Tak więc wyprułem do Warszawy samochodem, co dało kolejną okazję do obserwacji poczynań samochodowych kamikadze i innych dawców narządów. Niemniej jednak na szosie było dość luźno, Warszawę pokonałem gładko i o 21:00 byliśmy już z powrotem. Nawet pociąg z Moskwy się nie spóźnił. Podobno dostanę w prezencie płytę z hitami moskiewskich dyskotek :-,0). Ale wczoraj już nie szukaliśmy jej w rozlicznych bagażach, niech sobie dziewczyna wypocznie i się nacieszy polskim powietrzem. Dzisiaj zaś znowu do pracy, trzeba wpisać do komputera ostatnich kandydatów, którzy wczoraj złożyli podania. A potem wreszcie będę mógł pojechać do swojej Ba. :-,0). |