No i dzis ostatni dzien wolnosci w domu, za pare minut pewnie wroci Teresa, no szkoda szkoda, miala wrocic wstepnie jutro no ale co zrobic.
Dobrze, ze wraca bo nie ma cos jesc :(
Przyszla Anna powiedziala, ze jest glodna, mimo iz wczesniej zaserwowalem jej ostatni kawalek rolady lodowej. Ale Anna nadal mi mowila, ze cos by zjadla no i nie mialem jej praktycznie czym poczestowac, bo ostatnio mama gdy wyjezdza to raczej lodowki mi nie zapoatrza.
Dzis na obiadek upichcilem sobie chinszczyze, dobra byla, tylko szkoda, ze zmiast piersi z kurczaka musialem uzyc piersi z indyka :(
|