15:00 / 09.07.2002 link komentarz (0) | Dwie noce spedzone nad jeziorem daly mi duzego kopa energii . Wyszlo na moje . Nie wzielismy namiotu , tylko spiwory . Rozgwiezdzone niebo , chwilami dyskusje , chwilami cisza , czasem rzucona bez zwiazku z czymkolwiek mysl ...
Zetkniecie z natura , wyjazd z miasta zawsze mnie zachwyca . Jestem uzalezniony od zycia w miescie ale uwielbiam wies ...
Bezruch , lenistwo przy akompaniamencie zab i swierszczy ...
Chlodzace sie w jeziorze piwo , poranna rosa , brzydkie kaczatka wychodzace na brzeg , komary ...
I woda . Chlodna , przynoszaca orzezwienie , przyjemnie muskajaca cialo . Proby dotarcia do dna i bol w plucach . Pozniej pozwalam uniesc sie wodzie daleko , daleko ...
Lenistwo , lenistwo , lenistwo ... |