myxa // odwiedzony 21521 razy // [mindbitter.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
poka¿: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesi±ca! (0 sztuk) | wszystkie (51 sztuk)
22:49 / 03.08.2002
link
komentarz (0)
Dzien zakupow . Cathleen wpadla w szal na pchlim targu . Tyle dobr wszelakich i wszystko dla niej . Kuoilismy mase szmatek , ledwie donieslismy do domu . Teraz siedzi na gorze i wszystko przymierza , pewnie polowa nie pasuje , ale warto bylo . W Jej oczach bylo tylko szczescie . Niczego wiecej nie potrzebowala .
Prawde napisala K. - Cathleen powiedziala dzis to samo : " YOU ARE THE PERFECT DRUG " . Strasznie mnie to cieszy . Zaczyna myslec w miare pozytywnie . Coraz czesciej ma dobry humor ...
Nie bede sie rozpisywal . Wczoraj byly drobne klamstewka . Probowala mi wmowic , ze wziela tylko jedna tabletke , podczas , gdy wziela trzy . Boi sie , ze bede robil wymowki , zabranial ...
Sam mialem zamiar powiedziec , zeby wziela tabletke , widzac jak Ja telepie ...
Znam to cholerstwo , male klamstewka przeradzajace sie w niekonczacy sie potok klamstw . Mam nadzieje , ze uda mi sie Ja uspokoic , pozbawic leku ...
Ufff... a mialo byc optymistycznie .
Wazne , ze jest szczesliwa . Dzis kupilismy obraczki . Dosc egzotyczne , srebrne . Jeszcze tylko wypad do Polski i bierzemy slub ...
No i koniec na dzis . Ukochana , nadchodze ;o,0)
21:48 / 31.07.2002
link
komentarz (0)
Dzis odbyl sie pierwszy , samodzielny wypad Cathleen do miasta . Wlasnie wrocila . Wiedzialem , ze wroci czysciutka jak lza .
Byla w socjalu , u Walk Manow i w paru cpunowskich miejscach . Musiala troche spraw pozalatwiac i chciala sie sprawdzic . Test zdala na piatke . Odmawia prochow , nawet Jej powieka nie zadrzy ...
Wczoraj pewien idiota czestowal Ja kreska , ale to nie byl prawdziwy test . Bylem przy tym i nigdy by sie nie skusila na moich oczach ...
Wszyscy sie Nia zachwycaja . Cera sie poprawia z kazdym dniem , nabiera rumiencow , twarz lekko sie zaokragla . Ma wilczy apetyt . Wczoraj zjadla 2 mango , 3 jablka , 3 banany i chyba ze 2 kilo nektarynek . Poza tym kompleks witamin , wapno , magnez itp...
Wczoraj wieczorem zapytala , czy ma sobie zrobic zastrzyk antykoncepcyjny . Nie wiem , musimy sie jeszcze poradzic lekarza . Ona uwielbia dzieci . Marzy o przynajmniej trojce . Wie jednak , ze minie jeszcze sporo czasu , zanim bedziemy mogli sobie pozwolic na chociazby jedno ...
Gdy jestesmy w miescie , strasznie nam odbija . Drzemy sie na cale gardlo , pare razy skakalismy po samochodach , Cathleen ( jak zwykle ,0) wszystkich pozdrawia i pyta o samopoczucie , Przysiadamy sie do zebrakow i opieprzamy przechodzacych ludzi za to , ze nie rzucaja drobnych ...
Cathleen jest niesamowita . Na ciaglym glodzie , z ciaglymi dreszczami , jest tak radosna , ze nie moge sie nadziwic .
Ciagle sie Jej przygladam a Ona ciagle pyta o czym mysle . A ja mysle sobie : moj Ty piekny Rudzielcze , jak to mozliwe , ze jest tak , jak jest ?...
Cathleen ...
... uda sie nam , wiem ...
13:11 / 30.07.2002
link
komentarz (0)
Slub odbedzie sie w pozniejszym terminie . Ze wzgledow zdrowotnych i czesciowo przez biurokracje .
Cathleen nie dopuszcza mnie do komputera . Twierdzi , ze nawet 10 minut to zbyt wiele . Nie wytrzyma tyle , nawet , gdy siedzi obok . W sobote probowalem cos napisac , ale zaczela stukac w klawiature razem ze mna i sam nie wiedzialem , co wlasciwie chce napisac .
Teraz jest jeszcze na gorze . Wstalem wczesniej , wzialem prysznic , zrobilem sniadanie i obudzilem Ja . Teraz krzata sie , robi porzadki w swojej szafie . Jeszcze jakies 15 minut spokoju .
Sobota byla dosc ciezka . Wpadala w depresje . Probuje Jej wytlumaczyc , ze nie moze od razu odrzucic tabletek . W ten sposob sie nie da . Wczoraj wieczorem wziela pol nasennej i przynajmniej nie miala dreszczy .
Ma ciagle wielkie zrenice . Po metadonie zmniejszaja sie na godzine lub dwie . Potem wszystko wraca .
Strasznie sie katuje . Nigdy Jej niczego nie zabraniam . To Ona trzyma sie w takim rygorze .
Bert powiedzial , ze za 2 - 3 tygodnie moze juz isc na detox . Troche sie obawiam , ze to jeszcze za wczesnie . Cathleen mowi , ze pojdzie , tylko , ze nie wytrzyma beze mnie . Kombinuje , jak mnie wciagnac na detox . Chce , zebym powiedzial , ze jestem alkoholikiem .
Jest dzielna . Ma twardy charakter . Mam nadzieje , ze damy rade ...
Na razie koncze ...
23:22 / 26.07.2002
link
komentarz (1)
Nie mam teraz zbyt wiele czasu . Cathleen spi .
Spedzilismy w lozku noc , dzien i noc . Mialem goraczke . Cathleen opiekowala sie mna jak mogla .
Cholernie sciska mnie w gardle , gdy widze jak sie stara . Metadon to wieczne znuzenie . Pol godziny po wypiciu oczy zaczynaja sie zamykac . Oczy robia mi sie wilgotne , gdy widze jak kreci dla mnie papierosa , albo probuje napisac do mnie list , zmagajac sie z opadajacymi powiekami ...
Jestem z niej dumny . Wczoraj demonstracyjnie oddala swoja fajke . Powiedziala , ze jej nie potrzebuje , bo juz nie pali cracku . Faktycznie , od niedzieli nie pali . Drastycznie zmniejszyla dawki tabletek . Wczoraj nie wziela ani jednej i dzis do 14.30 oblewaly ja poty i miala okropne dreszcze . Dzis wziela jedna , niedlugo po metadonie . Rzucic tabletki jest znacznie ciezej niz heroine . Nie tak ciezko , jak metadon jednak ...
Jestem szczesliwy . Z kazdym dniem , z kazda godzina jestem coraz bardziej przekonany o slusznosci swojej decyzji . Wlasciwie nie decyzji . To raczej stalo sie bez udzialu mojej woli . Po prostu sie stalo ...
Wszyscy mowia , ze Cathleen coraz lepiej wyglada . Nie musza mi mowic widze zachodzace w niej zmiany z kazda mijajaca godzina ...
Co 2 - 3 godziny biega pod prysznic . Zimna woda sprawia , ze moze funkcjonowac normalnie przez jakis czas . Przybiega z piskiem , cala mokra , do lozka ...
Wczoraj , gdy spalismy , Peter przyszedl do pokoju i robil dzialki z hery . Obudzila sie , opieprzyla go strasznie i wygonila .
Nauczyla sie kilku slow po polsku i jest z tego ogromnie dumna . Mowi : " Wir fahren mit tramwaj ? " albo " Ist das zielona cebula ? " Strasznie ja to bawi , zwlaszcza ta cebula ...
Ciagle sie smieje , na ulicy pozdrawia wszystkich , pyta co slychac ...
Nawet , gdy jest jej zle , usmiecha sie , mowi , ze wszystko w porzadku , ze nic a nic nie boli ...
Nie skarzy sie na nic . Wszystkim opowiada , jaka jest szczesliwa ...
A ja ? Jeszcze nigdy nie czulem takiego spelnienia , takiego szczescia . To wszystko jest szalone , wiem . Niektorzy znajomi pukaja sie w czolo , ale nie wiedza , co mowia . Ja przez to przeszedlem , znam ta droge bardzo dobrze . I nie chodzi o to , czy bede mial jeszcze ochote za miesiac , czy dwa . Ja ja kocham i wiem , ze damy sobie rade . Wiem ...
I jeszcze jedno . To jest szalone nieco , ale jesli sie uda , jutro odbedzie sie nasz slub . Postanowione jakies dwie godziny temu ...
Wszystko jest mozliwe !!!..........................
18:16 / 24.07.2002
link
komentarz (5)
Duzo sie wydazylo od mojego ostatniego wpisu . Wpis zawieral niezbyt wiele konkretow . Nie oczekuje zrozumienia , ale napisze , co sie wydazylo .
Zamienic urocza Brazylijke na narkomanke ?...
... na narkomanke bez gornej jedynki , z lekko zapadnitymi policzkami , lekko podkrazonymi oczami , z codziennymi 130 gramami metadonu , uzalezniona od tabletek uspokajajacych ? TAK !!!
Zrobilem to , bo ...
... nie potrafie zyc bez komplikacji . Nie moze byc tak prosto , zwyczajnie ...
Kocham Cathleen od kilku miesiecy . Myslalem , ze jest to milosc bratersko - siostrzana , ale ...
Wiem juz , czego chce . Chce wyprostowac Jej Zycie . To jest trudniejsze , niz trafic szostke w lotto . Wiem to . Kilka dni i nocy , spedzonych wspolnie , przekonalo mnie o trafnosci mojego wyboru . Wiem , ze potrafie Jej pomoc . Po prostu wiem ...
Cathleen jest niesamowita . Jest swietna aktorka , uwielbia ludzi , smieje sie pomimo bolu , wpatruje sie w moje oczy , slucha zachlannie mojego glosu , jest teraz na ciaglym haju ( dzieki mnie ,0) bez zadnych prochow , kocham Ja i jestem szczesliwy .
Mozna powiedziec , ze to utopia , glupota , ale nie potrafie inaczej ...
Jesli ktos mialby ochote mnie skrytykowac - czekam . Jesli ktos , byc moze , mnie zrozumie - bede wdzieczny . Nie znaczy to , ze czekam na glosy zachety , poparcia . Jestem przekonany w 100% , ze ide w dobrym kierunku .
Koniec ...
23:04 / 19.07.2002
link
komentarz (0)
Dzieje sie duzo , duzo sie dzieje , nie mam czasu , dzieje sie duzo ...
Napisze cos pozniej albo jutro ...
... a tak w ogole to zamiast nloga wyswietlal mi sie wojewodzki osrodek czegos tam ...
20:54 / 16.07.2002
link
komentarz (0)
Mialo byc o narzekaniu . Nie bedzie . Prawie bylo PLUM ale sie rozmyslilem . Powiem tylko , ze po niedzielnym upadku na rampie piszczel nie daje o sobie zapomniec .
Rozmawialem z kilkoma osobami z personelu . Twierdza , ze spodziewali sie od dawna , ze sobie pojde . Obiecalem , ze bede przychodzil w miare mozliwosci dosc czesto . No , ale to na razie przyszlosc . Nie wiadomo jak odlegla . Tydzien , dwa ...
Kocham tych ludzi . Duzo znaczy dla mnie to wszystko , co z nimi przezylem ...
No i wyjazd w odlegle krainy odkladam w daleka przyszlosc ...
Teraz dokad ? Do pracy ? Niektorzy mysleli , ze to jest moja praca . Tak , tylko , ze nie biore za nia ani centa . Siedze tu , gadam , slucham , czasem cos gotuje , czasem cos w miescie zalatwie , czasem przetlumacze cos , czasem ...
... ale zawsze bezplatnie . Mieszkam tu , to wszystko ...
..." Daylight " jest niesamowity ...
Chyba wybiore sie do Marokancow . Kiedys proponowali mi prace . Musze w koncu sie zdobyc na znalezienie lokum . Glupio bedzie samemu w czterech scianach .
Trzeba wrocic do " zywych " , koniec urlopu ...
17:49 / 16.07.2002
link
komentarz (1)
Czas remanentow.
Nie lubie nieodpowiedzialnosci.
Drobne problemy z komputerem zostaly rozwiazane przez Tanie. Narkomanka z bankowa przeszloscia. Okazalo sie, ze Tania pracowala w jednym z tutejszych, duzych bankow i komputery ma w malym palcu.
" Daylight " - Stone The Crow w sluchawkach. Polecam. A takze tejze grupy " Jonathan " i " in one " ...
W poniedzialek - stwierdzenie : ograniczenie alkoholu. Do tej pory ani kropli. Do soboty. Do nastepnej dyskoteki. Byc moze wroce do klubowego zycia...
Balagan w mojej glowie powoli zamienia sie w czystosc, porzadek. Nie wiem, czy to dobrze. Lubie ten balagan...
Potrzebowalem tego impulsu.
Nie wiem jeszcze, co z tego bedzie. Nie rozumiem jeszcze, dlaczego nie bylo nic erotycznego. Byc moze rzeczywiscie panuje nad soba. Dazylem do opanowania emocji, do trzezwosci umyslu. Wstrzemiezliwosc seksualna prawie 100%. Jednak tego nie rozumiem : kobieta idealnie w moim typie, ten typ urody, ten kolor wlosow, oczu, skory...
Nie wiem. Mysle...
16:13 / 16.07.2002
link
komentarz (0)
Zmieniam sie. Jestem skoncentrowany. Mam czysty, niezasmiecony umysl. Czuje zachodzace zmiany.
Weekend byl pouczajacy i bardzo potrzebny. Olbrzymi wybuch energii i emocji. Bez zadnych barier i bez kontroli.
Dostalem ogromny zastrzyk nowej, swiezej energii. Potrzebowalem tego. Teraz zaczyna sie przemeblowanie. A wlasciwie meblowanie mojego zycia od nowa. Dotarlo do mnie, ze nie bede sie dluzej bawil w to wszystko. To zbyt obciaza psychike. Poza tym czas wrocic do zycia.
Tak, to kobieta. Nie, to nie zakochanie.
Banalne spotkanie przerodzilo sie w przeplyw emocji, mysli ...
Pozbawione erotyzmu. Nikt nie probowal nikogo uwiesc. Czyste poczucie wspolnoty. Malo slow. Wszystko rozumialem...
17:22 / 13.07.2002
link
komentarz (0)
Z powodu awarii dzis nadajemy z muzeum telekomunikacji . Maja tu oczywiscie lepszy sprzet niz moj zdezelowany komp ale maja chyba gorsze lacza ...
Dzis od rana biegalem za nowymi plytami . Na bazarku prawie nic nie wybralem , wiec poszedlem do mojego ulubionego sklepiku . Przegladam single i oczom swoim biednym nie wierze ! Singiel Edyty Gorniak ! A jaki drogi , cale 50 centow . Alez popularna ta artystka , nawet poza granicami kraju , hoho ...
Wczoraj rano dostalem dokladna relacje , co sie w miescie wydarzylo . Otoz znaleziono dwoch martwych gruzinow w parku , Marokancy zastrzelili policjanta i byla jeszcze jakas strzelanina , tym razem bez trupow .
Cholera , przeciez to takie spokojne miasto !!!
I przez to wszystko przetrzepali wszystkie punkty w miescie .
Tobias powiedzial , zebym sprawdzil , dlaczego internetu nie ma . Personel pracowac nie moze . Maja mnie za eksperta , bo przeciez siedze za kompem calymi dniami . Powinienem chyba sie nieco orientowac a ja nic a nic . Umiem postukac w klawiature , wlaczyc , wylaczyc i niewiele wiecej ...
Czuje , ze mnie przeziebienie wezmie . Kto normalny o czwartej rano jezdzi na rowerze ? Dodajmy jeszcze : w deszczu i bez kurtki . Kto ? Ja , oczywiscie . A kto smiga dzis po miescie w koszulce , mimo tego , ze wychodzac mial swiadomosc , ze pada deszcz ? No , bez komentarza . Wypilem chyba z 10 koktajli witaminowych + moj zdrowy tryb zycia = powinienem przezyc .
No coz , czas na piwo ( a prawie napisalem : na piknik ,0)...
Zdrowko na lodce ! ( kto ogladal , ten wie ,0)
pozdrawiam wszystkich , ktorzy to czytaja i maja ochote byc pozdrawiani .
... co za bzdury .........
16:55 / 11.07.2002
link
komentarz (0)
Ok . Wszyscy przezyli . Wlasnie odbyl sie najwiekszy chyba w historii Eastside nalot . 10 policyjnych busow dla kilkunastu cpunow . Przetrzasneli caly budynek . Wszystkich przeszukali , rozebrali ...
Wiekszosc z tych policjantow na pewno pierwszy raz brala udzial w takiej akcji . Dodawali sobie animuszu gumami do zucia i groznymi minami ale w oczach bylo widac nieporadnosc , treme , zaklopotanie .
Zaszokowalo co niektorych , gdy pokazalem papiery na telefon , discmana i tym podobne .:o,0)
Dobra , zmagan z materia ciag dalszy ...
11:30 / 11.07.2002
link
komentarz (1)
Jak juz wspominalem - od rana HTML . Strasznie mi sie podoba ta praca nad strona , choc nic z tego nie rozumiem i nic z tego nie wychodzi .:o,0)
Wieczorem przyszedl do mnie Mario . Pozalil sie , ze ukradli mu sprzet - pompy , fajke , filtry itp. Bedzie uzywac teraz tylko zwyklych szpryc .
Skrecilem joincika , wypilismy po piwku i po malu naprowadzilem go na inny tor . Po godzinie zapomnial o nieszczesciu . W koncu po to tu jestem , nie ?...
Hexe juz mieszka w moim " domu " . Zapytalem : Przychodzisz z wlasnej , nieprzymuszonej woli ? Odpowiedz byla twierdzaca .:o,0)
Chyba jednak sie skusze ....
23:33 / 10.07.2002
link
komentarz (0)
Moj poziom inteligencji pozostawia wiele do zyczenia ...
Byc moze jest to efekt czerwonego , studenckiego , wytrawnego ?...
Bawie sie w HTML . NIC z tego nie rozumiem , znaczy wydaje mi sie , ze rozumiem ale niewiele z tego wychodzi :o,0)
Doszedlem do wniosku , ze gdyby nie moja aktywnosc na www.S , liczba odwiedzen na tym nlogu spadlaby o jakies 90% , niektorzy chca wiedziec kim jestem a tego obecnie nawet ja nie wiem ...
Jutro od rana HTML ...
17:44 / 10.07.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj Cathleen poznala mnie z Felicity . Spotkalismy sie w miescie i musze przyznac , ze zrobila na mnie wrazenie . W koszulce z napisem HEXE ( czyli wiedzma :o,0) ,0) i z tym zaczepnym sposobem bycia ... faktycznie sprawia wrazenie wiedzmy :o,0)
Jest kuszaca i moge sie zlamac . Smirnow juz zakrecil Cathleen maksymalnie . Chca urzadzic jakies male party i zaprosic Felicity . Sam nie wiem ...
15:26 / 10.07.2002
link
komentarz (0)
Ale sie porobilo ! Hehe , jak juz wspominalem , te mroczne srodowiska ...
Strasznie sie rozleniwilem . Telefon ciagle wylaczony . Nawet mi sie nie chce go naladowac . Trzeba przyjsc osobiscie i zglosic chec odbycia rozmowy telefonicznej - byc moze wtedy , w swej laskawosci , wlacze telefon . Ewentualnie mozna probowac zawiadomic mnie mailem o checi przeprowadzenia takiej rozmowy ...
...slowo " odbycia " jakos mi dziwnie brzmi ...
Cholera . Mam wszystko , czego mi trzeba . Kawe , herbate ciagle mi donosza . Przynosza tyton , przekaski . Jedyne , co mnie jeszcze odciaga od kompa to bilard . Dzis zdazylem rozegrac jakies 15 szybkich partyjek . Wieczorem jeszcze troche treningu , pare nowych sztuczek a pozniej rower , bo mi sie , ze tak powiem , nadmiar kalorii gromadzi ...
12:11 / 10.07.2002
link
komentarz (1)
Mroczne srodowiska sieci sa niesamowite . Ziewam juz od ciaglych szokujacych afer . Tyle .
W nocy Simone przyprowadzila mi goscia , ktory sobie wpompowal jakies tabletki dozylnie . Trzy razy kladlem go na lozko a on za kazdym razem kladl sie na podlodze . W koncu dalem mu spokoj . Jesli tak Ci wygodnie - nie bede zalowal tego kawalka podlogi ...
Siergiej zle wyglada . Jego uklad odpornosciowy chyba ma sie nienajlepiej . Przegadalismy prawie cala noc . Opowiadal o swoich wypadach do Essen i Dortmundu . Juz nie jezdzi do Holandii ...
...a w sluchawkach Waits opowiada o duchu sobotniej nocy ...
20:25 / 09.07.2002
link
komentarz (1)
Co to za Ktos , kto odwiedzil mnie dzis wiele razy ?
Mily gosciu , powiedz : ktos Ty ? :o,0)
Tesknie . Mialem nadzieje , ze juz przeszlo . Nie przeszlo . Ciezko jest nie wiedziec , co TAM sie dzieje . Musze sie przyznac , ze raz wszedlem ( ok , wlamalem sie ,0) na konto mailowe X . , zeby choc troszke sie dowiedziec . Nie ma reakcji na razie . Oby to pozostalo nie zauwazone . Wiecej tego nie zrobie . Nie ma mnie . Zniknalem i niech tak pozostanie ...
Smirnow jeszcze nie przyszedl . Byc moze probowal dzwonic . Dzis jednak nie wlaczam telefonu . Jesli ktos chce sie spotkac , musi sie pofatygowac osobiscie ...
Juz nie jest tak optymistycznie . To przez Waitsa , zaspiewal mi do ucha taka fraze , ze zaczalem grzebac sie w przeszlosci . Oczywiscie pojawilo sie lekkie poczucie winy . Wiem , ze TAM doskonale radza sobie beze mnie , ale ...
18:23 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
To juz zaczyna byc podejrzane . Ciagle optymistycznie . Mam niesamowicie pozytywne nastawienie do wszystkiego i wszystkich . Co do cholery ?...
Mam ochote cos zmienic . Przyszlo mi do glowy , zeby sciac wlosy ( rytualnie , hehe ,0) ale szkoda mi ich .
Juz jestem pewien , ze kupie nowych peppersow . Wiem , co mi sie tak spodobalo : harmonie , na wczesniejszych plytach nie bylo takich ...
Ostatnio obserwuje net pod nieco innym katem i ciagle odkrywam jakies zaleznosci , znajomosci ...
Znalazlem pewna znajoma mi osobe . Znajoma z " dawnego " wcielenia/zycia . Mam nadzieje , ze sie nie domysla ...
...a niektorzy wciaz mnie bawia swoim zachowaniem _jak_gdyby_nigdy_nic_ i juz mnie nic nie zaskoczy i nie wprawi w oslupienie ...
16:50 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Policzylem dokladnie - 100 ( slownie : sto ,0) dni . Teraz moge spokojnie powiedziec , ze odstawilem to , co chcialem , bez zadnych komplikacji . Moja psychika na tym nie ucierpiala , cialo wyraznie lepiej reaguje na bodzce . Jestem pewien , ze moglbym rownie latwo odstawic tyton i alkohol . Na razie nie odczuwam takiej potrzeby .
Coz ...
Wyniki badan w normie . Czego wiecej chciec ?...
15:00 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Dwie noce spedzone nad jeziorem daly mi duzego kopa energii . Wyszlo na moje . Nie wzielismy namiotu , tylko spiwory . Rozgwiezdzone niebo , chwilami dyskusje , chwilami cisza , czasem rzucona bez zwiazku z czymkolwiek mysl ...
Zetkniecie z natura , wyjazd z miasta zawsze mnie zachwyca . Jestem uzalezniony od zycia w miescie ale uwielbiam wies ...
Bezruch , lenistwo przy akompaniamencie zab i swierszczy ...
Chlodzace sie w jeziorze piwo , poranna rosa , brzydkie kaczatka wychodzace na brzeg , komary ...
I woda . Chlodna , przynoszaca orzezwienie , przyjemnie muskajaca cialo . Proby dotarcia do dna i bol w plucach . Pozniej pozwalam uniesc sie wodzie daleko , daleko ...
Lenistwo , lenistwo , lenistwo ...
13:57 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Sprobuje w skrocie opisac ostatnie dni .
Bilard . Czuje powracajaca forme . Reka jest pewna . Brak jeszcze odrobiny finezji . Skutecznosc jest wystarczajaca .
W piatek jeszcze przegralem z Martinem 5:0 ale sobota byla juz moja . Momo , Ali , Martin , Malaka - Ze wszystkimi 100% wygranych . Jeszcze tydzien lub dwa i mozna bedzie zasilac budzet z tego zrodla ...
Ziggy uparl sie . Nie chce pomocy . Wymyslil sobie , ze do wszystkiego dojdzie sam . Zdolalem zaledwie powiedziec mu troche o fakturze plotna , o warstwach i stracil cierpliwosc . Teraz cwiczy technike . Kopiuje sobie jakiegos Picassa . Twierdzi , ze go sprzeda . No coz , trzeba wykazac sporo cierpliwosci i sprytu , zeby do niego dotrzec . Skomplikowany gosc ...
12:03 / 09.07.2002
link
komentarz (0)
Ostatni wpis sie nie pojawil . Moze to i lepiej . Byl zbyt smutny ...
Ostatnie dni sa jakies przesycone melancholia , smutkiem . Czuje , ze cos trace , cos mi umyka . Nie wystarcza mi fotografie . Potrzebuje czegos wiecej , zeby PAMIETAC . Za wszelka cene pamietac , nie uronic ani jednej kropli z tego , co mnie spotkalo ...
Zapamietac wszystkich ludzi , z ktorymi dane mi bylo sie spotkac , chwile z nimi zwiazane ...
Kocham ludzi . Mam szczescie poznawac wspaniale , niepowtarzalne osoby ...
Smirnow powiedzial , ze trzeba dawac ludziom odczuwac , ze sa potrzebni , kochani . Sprawiac , by czuli sie szczesliwi . Zwlaszcza tu . Pomimo zmagania z zyciem , z problemami jakze roznymi od moich , by choc przez chwile kazdego dnia dawac im odrobine ciepla , odrobine siebie ...
12:39 / 04.07.2002
link
komentarz (0)
Dzis od rana rudeboy style !
Stare jamajskie rytmy , nie jakies tam rege ...
A wieczor uplynal przy sporej ilosci czerwonego , polwytrawnego ...
Smirnow stwierdzil , ze dzis jest dzien relaksu i piwa . Nie bedzie filozoficznych przemyslen , jak przy winie .
Czuje sie lekko polamany . Nie , to nie kac . Mam nadzieje , ze po drugiej kawie przejdzie ...
22:32 / 03.07.2002
link
komentarz (1)
Zastanawialem sie nad podlozem mojej " diety " . Mozna powiedziec , ze jestem wegetarianinem nieortodoksyjnym . Mieso spozywam bardzo rzadko i w niewielkich ilosciach . Dlaczego ? Po prostu nie odczuwam potrzeby jedzenia miesa .
A moze jest w tym cos " glebszego " ?...
Znalazlem w starych plikach takie cos :
" W starozytnosci zwierzeta poswiecano w swiatyniach do pozywienia i przed zabiciem czarowano je , tj . kaplan sztuka magiczna oddzielal cialo astralne od zwierzecia , ktore ponosilo smierc bez bolu . Mieso tym sposobem otrzymywane bylo astralnie dobre i nie przynosilo szkody czlowiekowi , ktory je spozywal . Dzisiaj zwierzeta domowe sa mordowane sztucznie , w atmosferze przerazenia i cierpien niewypowiedzianych . Jedynie w rzezniach zydowskich zabijaja zwierzeta wedlug starych przepisow , dlatego tez ludzie terazniejsi spozywaja nie tylko samo mieso , lecz jednoczesnie z nim wscieklosc , szal i nienawisc . Modlitwa przed jedzeniem jest potrzebna do wypedzenia zlego astralu z takiego pokarmu . "
Czarna Magia - jej tajemnice oraz zasady praktycznego zastosowania ,
wyd . MITEL , Gdynia 1991
Pytanie wrocilo po kilku latach : wierze w to , czy tez nie ?
Mysle , ze cos w tym jest ...
13:35 / 03.07.2002
link
komentarz (2)
Hmmm ...
Moi Ulubiency nie pisza od czasu awarii . Byc moze nie wiedza o tym , ze nlog dziala . Szkoda ...
Dzis od rana Jimmy Pop Ali . Naladowalem akumulatory w discmanie , wiec teraz Bloodhound Gang laduje moje prywatne akumulatorki ...
Na ktoryms nlogu czytalem slowa zachwytu nad tekstami Eminema . Coz , gdyby jego fani posluchali tekstow JPA , byliby zdziwieni :o,0)
Pare dni temu czytalem nlog goscia , ktory probowal dac wyklad na temat satanizmu . Napisal , ze dzieli sie na 4 grupy ( Z czego nazwy czwartej nie pamieta , bo w tym nie siedzi ,0), czym sie poszczegolne grupy charakteryzuja i tym podobne ...
A ja mam swoja definicje satanizmu : satanizm nie istnieje . Ludzie nazywajacy sie satanistami za wszelka cene probuja udowodnic , ze jest inaczej , ale nie wiele z tego wynika . Nikt nie potrafi ubrac w slowa czym jest satanizm . Wszelkie proby sporzadzenia definicji satanizmu spelzaja na niczym . Pomimo istnienia dziel LaVeya , Crowleya itp. nie mozna jednoznacznie stwierdzic czym jest satanizm .
A czym jest ? Wedlug mnie jest tylko slowem , etykietka , ktora przypinaja sobie ludzie zafascynowani mrokiem , probujacy pokazac sobie i swiatu , ze maja otwarte umysly , ze wyrastaja ponad przecietnosc ...
Niektorzy barwnie opisuja , ze ich satanizm jest mieszanka _takich_to_a_takich_ skladnikow , ze satanizm ma tylez odmian , co " wyznawcow " ...
Nie ma satanizmu . Jest hedonizm , New Age , dyskordia , buddyzm i wiele innych skladnikow i to , wrzucone do jednego worka i podpisane : satanizm , jest tym , co niektorzy nazywaja swoja filozofia , sposobem na zycie .
No coz ...
Nie stane Wam na drodze , drodzy Satanisci . Idzcie sobie sciezka , ktorej nie ma na mapie ...
22:34 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
Ostatnio obserwowalem w sieci teksty typu : „ obiektywnie patrzac ... „ lub „ nie jestes obiektywny , bo ... „ . Mam ochote powiedziec pare slow na ten temat .
Obiektywnosc , obiektywizm - jest to termin trudny do analizy . Zawiera w sobie takie zalozenie , ze ktokolwiek wyraza sie o czyms krytycznie jest nieobiektywny , a wobec tego niewiarygodny . Jednak jezeli spojrzec na obiektywnosc glebiej , nie poprzez jej wlasne zalozenia ,
obiektywnosc nie istnieje ( obiektywnie ,0) w naturze ani w kosmosie sensu largo . Obiektywnosc jest postulatem naszej wiedzy - wlasnie tak zwanej obiektywnej . Obiektywnosc w ostatecznej konsekwencji jest postulatem umyslu ludzkiego . Nie mowie , ze " fikcja " , ale " postulatem " , chociaz granica miedzy tymi pojeciami jest niekiedy mglista .
Ponadto , obiektywnosc sama nie moze byc obiektywnie uzasadniona , bo nie ma takiego obiektywnego kryterium , poprzez ktore mozna to uczyniæ przed zalozeniem waloru obiektywnosci .
Co wiecej , obiektywnosc jest wartocia . Chociaz sama chce byc ponad wartosciami , ruguje inne wartosci ze swiata nauki . Obiektywnosc jest wartoscia swiatopogladu pragmatycznego . W tym swiatopogladzie jest zalozenie , ze aby dokonac transformacji swiata z korzyscia dla czlowieka , trzeba poslugiwac sie instrumentami nauki , ktore wlasnie zakladaja postawe obiektywna w kontroli i manipulacji swiata . Jesli obiektywnosc nie bylaby wartoscia , to dlaczego tak bysmy do niej lgneli ? Przeciez nie jest uzasadniona ani racjonalnie , ani naukowo ...
... z cyklu : takie tam ( dzis nieco powazniejsze ,0) , przemyslenia ...
21:30 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
Howdy !
To nie ja , to Dave . Rozbawil mnie . Dorwal jakis kapelusz i zabawia sie w poludniowca . Zaciaga tym poludniowym akcentem , opowiada ile mleka daja jego krowy , jakie beda plony kukurydzy i tym podobne . Gdyby byl bialy , dalbym sie nabrac ...
Dzis w cafe bez przerwy leci ska . Znam wiekszosc tych plyt , ale mam akurat atak sklerozy i nie potrafie sobie przypomniec zadnego zespolu . Znam na pewno , bo M. ciagle pilowal ska i czesto na imprezach leciala taka muzyka . A dzisiaj mowie : to przeciez ten ... no ... jak mu tam ... no ... zapomnialem ...
A telefon nie dzwoni . Dziesiec razy chyba sprawdzalem , czy jest wlaczony . Juz go nawet w kieszeni nie trzymam . Wyglada na to , ze bede sie musial poswiecic i isc do automatu , bo konto od tygodnia puste ... A kwiatek na ekranie telefonu mruga do mnie i macha listkiem . Takie dziecinne , ale podoba mi sie i czasem troche humor poprawia .
Juz strasznie duzo ludzi odwiedzilo mojego nloga , prawie 200 osob . Trzeba chyba zaczac pisac rzeczy przemyslane , troche z sensem . Bedzie trudno , bo jak mowilem , mam atak sklerozy . Jednak , jesli bedzie taka potrzeba - postaram sie ...
A teraz jeszcze jedna kawa , jeszcze jeden skrecony papieros , jeszcze troche netu ...
ps. pozdrowienia dla osob , ktore zadaja sobie trud czytania moich , ze tak powiem , przemyslen ...
18:14 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
Poczytalem sobie troche forum na www.S i stwierdzam , ze to niezla zabawa . Zwlaszcza czytanie postow z Kubusiem Puchatkiem w tresci i tym podobnych . Argumenty przytaczane na tymze forum sa czasem niezwykle zabawne . Mozna sobie poobserwowac rozne leki , frustracje , obsesje ...
Mial racje V. , ze dal sobie spokoj . Poziom jest , szczerze mowiac , niezbyt wysoki ...
Nie mam ochoty nigdzie sie ruszac . Nie wyjde zza komputera , poki telefon nie zadzwoni .
Dzis odwiedzam rozne , czasem dawno zapomniane , rejony sieci .
Dostalem dzis dwa listy . Jeszcze ich nie otworzylem i chyba tego nie zrobie . Jestem prawie pewien , ze to jakies wezwania do zaplaty za jazde bez biletu , czy cos w tym rodzaju ...
W czwartek mam isc na przeswietlenie pluc i badanie krwi . Obowiazkowo , czyli , cale szczescie , bezplatnie ...
Ale balagan w glowie . Nie potrafie napisac nic sensownego . Zaledwie kilka postow na satan.pl i jeszcze kilka w paru innych , dawno nie odwiedzanych , miejscach ...
W Niemczech z kazdym dniem dowiaduje sie o objawach kryzysu . Inflacja strasznie sie ludziom nie podoba .
Moze zdobede sie na wyslanie kilku maili do dawno nie widzianych znajomych . A moze nie ...
13:13 / 02.07.2002
link
komentarz (0)
Postanowilem pomeczyc sie z wlasnym skinem . Nie wiem , czy cos z tego wyjdzie . Zrobilem do tej pory jedna stronke i szczerze mowiac wyglada zalosnie . Jednak sprobuje ...
Wczorajszy wieczor byl bardzo spokojny . Po imprezach zwiazanych z mundialem ten wieczor byl cichutki . Pare tysiecy ludzi zobaczylo reprezentacje , troche piwa i grzecznie do domow ...
W starej operze odbedzie sie koncert Gorana B., gdy pytalem ludzi z krajow bylej Jugoslawii , co o nim sadza , nie wiedzieli o kim mowie . Goran w operze ? Wlasciwie czemu nie , tylko nie mialem pojecia , ze Niemcy tez go sluchaja . No i ta plyta . Na pewno jest nowa . Jak kazda poprzednia : jeden nowy utwor i weselno - pogrzebowe powtorki z rozrywki ...
Moj nieco nostalgiczny nastroj jest spowodowany brakiem alkoholu . Od wczorajszego poranka ani jednego piwa . Ciagle kawa , herbata , jakies soczki . Ile to sie taki abstynent nameczyc musi . No , ale jutro powrot do normy . Dawno nie bylo piwka przy grillu , wiec jedziemy nad jeziorko i zrobimy mala degustacje ...
23:43 / 01.07.2002
link
komentarz (0)
Probuje myslec . Od kilku godzin z nikim nie rozmawialem . Powrot do " domu " jest nieco smutny . Prawie zadnych znajomych . Mialem nadzieje , ze Igor dzis przyjedzie . Okazalo sie , ze zostal deportowany . W tej chwili wybiera sie pewnie do Polski , zeby zarobic kase na przyjazd . Mam nadzieje , ze mu sie powiedzie . Mam nadzieje , ze Dimona to nie spotka ...
Coz , troche smutno ...
Chyba jednak rusze w miasto .
Dzis przyjechala reprezentacja . Prosto z lotniska udali sie do centrum . Zapewniali , ze za 4 lata ...
16:43 / 01.07.2002
link
komentarz (0)
Wydazylo sie bardzo duzo .
Musze to jakos zebrac , ulozyc i wtedy sprobuje opisac .
Wczoraj byl bardzo meczacy dzien . Oczywiscie dalem sie namowic na final Weltmeisterschäft . Pozniej Smirnow stwierdzil , ze trzeba sie wkrecic na brazylijska imprezke . Wkrecilismy sie na dwie . Na pierwszej szybko znudzilo mnie przygladanie sie , jak brazylijskie dziewczeta przysiadaja na butelce . Pozniej bylo juz tylko lepiej . W barze na Sachsenhausen znalezlismy towarzystwo wystarczajaco pokrecone , by pozostac i napic sie " na krakowiaka " . Pozniej wyciagnelismy pare dziewczynek i poszlismy na gejowskie party pod golym niebem ...
Dalszy ciag nastapi nieco pozniej , gdy uporzadkuje nieco wydarzenia minionego weekendu ...
15:59 / 25.06.2002
link
komentarz (0)
Smirnow wrooocil !!!
Ciesze sie jak dzieciak !!!
Okazalo sie , ze dali mu nowe dokumenty , na razie na trzy miesiace . Wlasnie mi opowiada , co robil w Dresden . Z tego co slysze , bawil sie niezle ...
A za szesc dni podobno wychodzi Igor Azylant . Zrobimy sobie chyba jakis " wieczorek " , czy cos w tym rodzaju ...
No i za szesc dni wszyscy uroczyscie wracamy do " domu " . Znow bedzie mozna legalnie mieszkac , tylko tym razem trzeba zalatwic wszelkie formalnosci ...
Ciesze sie , jest dobrze ...
15:27 / 25.06.2002
link
komentarz (0)
Postanowilem opisac swoj tak zwany ekwipunek , gdyz wydaje mi sie , ze ludzie zazwyczaj nosza nieco inne przedmioty w plecakach .
Plecak - Eastpak , ze wzgledu na trwalosc .
W plecaku :
- telefon + ladowarka
- discman + ladowarka
- termos
- 10 plyt
- siedzenie od roweru
- klucze , srubokrety
- mala breszka
- profesjonalne szczypce
- dokumenty
- zapas bibulek i tytoniu
- szczoteczka do zebow + pasta
- szczotka do wlosow
- mapa
- scyzoryk
- minimum 2 piwa
- zdjecia
- notes i pioro
To chyba wszystko . A plecak wydaje sie taki maly ...
11:38 / 25.06.2002
link
komentarz (3)
POSTANOWIONE
Tak , postanowione . Wiele o tym myslalem . Nie wiem , czy dobrze robie , ale ... zrobie to .
Ile to juz minelo czasu ? Hmmm ... Chyba 15 lat ...
Nie bede wiecej przejmowal sie konwenansami , myslal co ludzie powiedza . Mysle , ze tak jest po prostu wygodniej . Teraz nie moge sie wycofac . Po czesci dlatego to pisze - zeby sie nie wycofac . Jesli to juz poszlo " w swiat " , nie mozna wymieknac ...
Nadszedl czas , w ktorym TO wydaje sie , jesli nawet nie niezbedne , to na pewno porzadane .
Nie wiem , czy powinienem , ale co tam - napisze .
Postanowione : jutro kupuje sandaly .
15:26 / 22.06.2002
link
komentarz (0)
Na dzis starczy sieci . Najwyzszy czas zajac sie " wypoczynkiem na lonie przyrody z pelnym ekwipunkiem " - to cytat z Dimona :o,0)
Jesli wypoczynek sie nie przedluzy , jutro moze cos napisze . No ... o ile znajde cos do opisania ...
A tak wogole to wydaje mi sie , ze windows millenium profesional jest troche lepszy niz win95 . No i sam komputer troszke szybszy ...
13:40 / 22.06.2002
link
komentarz (0)
Wlasnie sie dowiedzialem , ze Poludniowa Korea wygrala z Hiszpania . Dowiedzialem sie w dosc nietypowy sposob . Banda wymalowanych w barwy narodowe Koreanczykow z krzykiem wypadla zza rogu i omal mnie nie stratowali . Oczywiscie przeprosili i jeden przez drugiego objasniali , zapewne na swoim ojczystym jezyku , co sie stalo . Domyslilem sie tylko tyle : wygrali ...
Wczoraj siedzialem sobie na moscie ze sluchawkami na uszach i podziwialem nocna panorame miasta . Te szklane kolosy juz mi nie przeszkadzaja a w nocy sa tajemnicze , wyniosle , niedostepne ...
Pod kazdym z tych kolosow kraza bez przerwy male ludziki . To pozostalosc po 11 wrzesnia . Nie wiem jak jest w innych miastach , ale tu srodki ostroznosci sa widoczne na kazdym kroku . Wystarczy podejsc wieczorem pod Europejski Bank Centralny i gwarantuje wylegitymowanie ...
Noca spogladalem w niebo . Niewiele gwiazd mozna ujrzec nad miastem , wiadomo - luna . Za to tych przemieszczajacych sie , mrugajacych swiatelek chyba kilkaset ...
22:53 / 21.06.2002
link
komentarz (3)
Mam ochote na tatoo . Przeszedlem sie po miescie i zajrzalem do kilku salonow tatuazu . Tylko troche sie waham . Moze znowu wpadne w nalog i nie bede mogl sie powstrzymac przed nastepnymi ? Na razie zreszta i tak nie mam kasy ...
Galerie Michael Neff - cos mi sie wydaje , ze sie nie znam na modernizmie . Bodajze trzecia wystawa i zadnej z nich nie uznalbym za sztuke . W Modernkunst czuje to , rozumiem , odczuwam pewien rodzaj zaspokojenia . Ale to ?...
I pytanie : Czy z prostytutki mozna zrobic punkowe ?
I odpowiedz : Mozna . Mike i spolka w ciagu tygodnia zrobili z Katriny punkowe . Nie wiem po co ...
18:03 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
A teraz pisze , choc nie mam nic do opowiedzenia .
Eugen pojechal do domu , w objecia ukochanej ...
Siedze i pale czarny tyton . Tak czarny , ze mnie zatyka ...
Natasza przez chwile zagladala mi przez ramie i pytala , czym ja sie wlasciwie zajmuje w tym internecie . Objasnilem , ze czytam sobie , jakie ludzie maja problemy . Stwierdzila , ze od tego mi sie samopoczucie nie poprawi ...
A jak moje samopoczucie ? Dobrze .
Moze opowiem o " trubie " . To ulica , gdzie desperaci szukaja pracy . Stoja , jak nie przymierzajac , prostytutki . I wlasnie sie dowiedzialem , ze od wczoraj policja robi czystke . Wylapuja wszystkich , ktorzy maja problemy z dokumentami ( lub nie posiadaja ich wcale ,0), ktorzy choc raz wpadli juz w rece policji na " trubie " .
Po co to pisze ? Nie wiem . Moze dla tego , ze nie rozumiem : jaki jest sens wstawania o 6.00 czy o 5.00 i ryzykowaniu , skoro statystycznie moze 1 na 50 zlapie robote na jeden dzien a przynajmniej 5 - 10 osob z tychze 50 moze zostac deportowana lub trafic do wiezienia ...
... to z cyklu : moje , takie tam , przemyslenia ...
14:27 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Bilard .
Eugen swietnie gra . Pod nieobecnosc Dimy pretenduje do tytulu niezwyciezonego . Na piec razy , faktycznie , trzy razy niezwyciezony ...
Z moich przemyslen :
Kobiece stopy sa bardzo intymna czescia ciala . Niektore kobiety strzega swoich stop , nie pokazuja ich byle komu . Jesli sa piekne ( Ona ma piekne stopy ,0)po prostu sa zmyslowe . Czasem bardziej niz niektore inne intymne fragmenty kobiety . Nie tak , co prawda , jak oczy ...
13:25 / 21.06.2002
link
komentarz (0)
Dzis od rana antykwariaty .
Chodzilismy z Eugenem , szukajac czegos nowego . Bylo wszystko po staremu . Wszystkie te cuda znam na pamiec . Zawsze jednak nie moge oprzec sie pokusie musniecia wiekowej powierzchni . W strukturze starego drewna jest cos erotycznego , zmyslowego ...
Uwielbiam dobrze wykonane stoly i szafy z wloskiego orzecha . Struktura tego drewna jest niesamowita ...
Wpatrywalismy sie w slady dluta , w mozolna prace artysty . Podziwialismy finezyjne szczegoly ...
Pozniej w malej galeryjce kilka szkicow Picassa i Jezus S.Dali ...
O swicie przygladalem sie gazeciarzom w mozole pchajacym swoje wozki , rozjezdzajacym sie po miescie . Przypominalem sobie na jakich ulicach ich widuje . Pamietam prawie wszystkie miejsca ...
Wczoraj wieczorem spotkalem milego czlowieka . Bylo w nim cos uspokajajacego . Mam nadzieje , ze jeszcze kiedys go spotkam ...
22:42 / 20.06.2002
link
komentarz (2)
Jest mi jakos smutno . Nawet to troche lubie . To sie chyba wiaze z samotnoscia . Lubie byc sam , choc musze przyznac , ze we dwoje jest lepiej ...
Nie rozumiem kobiet . Mowia innym jezykiem .
Jak to bylo ? Czy wiedzialem , czy zdawalem sobie sprawe , ze po prostu umkne ? Nie , mysle , ze gdzies w podswiadomosci mysl ta kielkowala , ale to stalo sie nagle . Nosze Jej fotki w portfelu ...
Chyba nie nadaje sie do zycia we dwoje . Umykam , gdy tylko uklad staje sie zbyt ciasny ( sztywny ? ,0) i gdy czuje , ze brak mi powietrza .
Odezwala sie B., pyta , czy chce porozmawiac . Nie ma po co . Probowala bawic sie czyimis uczuciami , wiec ktos pobawil sie nia ...
Probowalem dowiedziec sie gdzie siedzi Dimon . Jak narazie bez skutku .
Juz czwartek a ja znow jestem splukany i nie zostawilem sobie nic na weekend . Trzeba bedzie troszke sie pokrecic i rozejrzec za kasa ...
Nocy , przybywaj ! Ta pogoda mnie zabije ...
18:34 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
Zapomnialbym , dzis ogladalem telewizje . To juz trzeci raz w tym roku . Ogladalem mtv i musze przyznac , ze niektore klipy byly nawet dobre . Kravitz w siateczce - sexy , jak zwykle . Peppersi " By The Way " - teledysk dobry , utwor ... musze sie jeszcze nasluchac troche , ale raczej mi sie podoba . Moze plyte kupie ? Ach !... I jeszcze slodka Kylie ! Uwazaj , przybywam ...
Wczoraj widzialem idealna szyje i idealne oczy . Moze pobawic sie w doktorka F. ?
Oczy ... Ester , przechodzac , rzucila leniwe spojrzenie przez swoje dlugie rzesy . Mysle , ze czeka na moj ruch . Moze sobie czekac . Jakos nie mam ochoty ...
Simone powiedziala , ze Niemcy maja takie romantyczne dusze . Zobaczywszy moje zdumienie dodala , ze trzeba tylko gleboko poszukac ...
Moze gdy naprawde gleboko sie szuka i to , co na dnie , wyplucze sie , jak okruszki zlota ...tylko to juz nie bedzie niemiecka dusza ...

17:45 / 20.06.2002
link
komentarz (0)
Z moich obserwacji :
Kobiety spacerujace po miescie nosza spodnie . Kobiety na rowerach - spodniczki .
Wniosek : Rowerzystki maja zgrabniejsze nogi .
Wczoraj byly urodziny Piotra . Nie wiem dlaczego mnie zaprosil . Ma wielu znajomych . Mnie poznal niedawno . Nie , zebym narzekal . Bawilem sie swietnie a Piotr to swietny gosc ...
Wlasnie wrocilem ze spaceru . Jestem rozczarowany . To , co mialo byc gwaltowna , letnia burza okazalo sie kilkoma mruknieciami i drobniutkim , pieciominutowym deszczykiem . Dobre i to ...
19:07 / 18.06.2002
link
komentarz (2)
Wlasciwie nie jestem wulgarny . Nie przeklinam po polsku . Po rosyjsku slowa powszechnie uznane za wulgarne traktuje jak wszystkie inne slowa . Kwestia otoczenia w ktorym szlifuje sie jezyk . Po niemiecku podobnie . Dla mnie obcojezyczne wulgaryzmy sa jak czesc folkloru ...
Hmmm ... Ktos zostawil slad . Caramel - to mi przypomina pewien utwor Kravitza ...
A z www.S to chyba na powaznie . Odciecie . Moze ja sie redakcji nie podobam :o,0),0),0) A przeciez taki mily ze mnie chlopiec ...
Hehe ... Przypomnialo mi sie cos . David wczoraj poszedl do restauracji z pewna mila , mloda Francuzka . Wczesniej powiedzial : " Ty nawet sobie nie wyobrazasz , co ja czeka . Ona tez sobie nie wyobraza . " :o,0),0),0)
David to swietny gosc . Ormianin z austriackim paszportem . Gdy do niego dzwonie , zawsze slysze : " Atache Konsulatu Armenii , slucham ? " a gdy on dzwoni , slysze : " Ty wiesz , co wlasnie zrobil ten Ormianin ? Upalil sie ... "
... I zawsze on hasz , ja piwko ...
To chyba troche dziwne : upal jak diabli a ja pije herbate , w dodatku goraca ...
Szkoda , ze nie mam lodowki .
Jesli dzis dostane kase - bedzie piwko . Bedzie duuuzo piwka :o,0),0),0)
Coz mam nadzieje , ze tam , u Was jest chlodniej ...
17:46 / 18.06.2002
link
komentarz (2)
Co za gowno ? Odcieli mnie od satan.pl - nie wiem kto i jak . Mam jakis gowniany filtr . Mialem zbyt zmeczone oczy , zeby doczytac do konca . Jeszcze raz sprawdze , co to takiego ...
Temperatura . Jesli czlowiek ma temperature 36.6° to wszystko w porzadku a jak na zewnatrz jest 36° - mam wrazenie , ze bialko mi sie scina . Dlaczego podaje sie temperature w cieniu ? Dla mnie to bzdura .
Glupia sprawa . Nie wiedzialem , ze to takie frustrujace . Zalozylem nloga i teraz mnie skreca . Od czasu do czasu ktos to czyta . Najgorsze jest to , ze nie wiem kto . Moze zostawcie po sobie jakis slad , malenki ...
22:17 / 17.06.2002
link
komentarz (0)
Nie wiem . Tesknie za czyms . Nie wiem dokladnie o co mi chodzi , ale chyba czuje , ze juz czas zmienic miejsce ...
Niektorzy mowia , ze jesli raz tu trafiles - zawsze bedziesz wracal . I tego sie obawiam ...
Chcialem zmienic skina , zeby bylo przytulniej ale nie moge sie zdecydowac . Zaden mi nie odpowiada ...
Chyba bede zapisywal to , co mi sie podoba w tym miescie . Gdy juz wyjade bede mogl sobie przypomniec mile chwile ...
Hmmm ...
Zaczynac ? OK .
Zeil noca . W dzien jest zbyt tloczno . Ulica znana w calych Niemczech . Noca przysiadam na fontannie i ogladam ... takich jak ja . Nocne marki . Kreca sie nie majac nic do roboty . Gdzies dalej slysze gitare , ktos gra " Kung - fu fighting " i " No Woman No Cry " ...
Woda szumi cichutko , bulgocze . Uwielbiam wode . Zanurzam dlon , woda jest przyjemnie chlodna ...
Ciekawe , ile tu jest fontann ? ja wiem przynajmniej o 50 , moze nawet wiecej ...
Ide w strone opery patrzec jak woda igra ze swiatlem . Woda splywa po oswietlonej od dolu scianie , to niesamowite , moge na to patrzec i patrzec . I sluchac ...
Jakis bezdomny zawedrowal w te strony . Z mozolem pcha swoj wypchany po brzegi sklepowy wozek . Usmiecha sie do mnie ...
...Bom ... bom ... bom ... bom ... Juz czwarta . Niedlugo zacznie sie ruch . Miasto obudzi sie , nie zdajac sobie sprawy , jakie jest piekne noca ...
21:45 / 17.06.2002
link
komentarz (1)
Wczoraj przespalem prawie caly dzien . Wieczorem poszedlem w swoje ulubione miejsca .
Strasznie podoba mi sie wejscie do stacji metra na Bockenheimer Warte : wystajacy z ziemi wagon metra . Podobaja mi sie okolice starej opery . Nikt z moich znakomych tam sie nie kreci , bo nie bardzo wiedza , co tam mozna robic . A ja wiem .
Miasto noca bardzo mnie pociaga . Clubbing do pewnego stopnia tez , tyle , ze wolalbym pojsc do jakiegos egzotycznego lokalu . Do Elli´s Elliot nie wchodzi sie tak po prostu . No i ceny sa nieco inne . Tiger Palast - variete w wielkim stylu .
A dla mnie The Cave . To jest lokal , w ktorym sie niezle bawie . Wsrod tej mieszaniny wszelkich subkultur czuje sie jak w domu . No i jeszcze Loft House . Co prawda to gejowsko - lesbijski lokal , wiec nie bardzo moge sobie zaszalec , ale klub swietny .
Lubie noca stac na ktoryms z mostow i patrzec na leniwie sunaca wode i odbicia drapaczy chmur ...
ktos mi powiedzial , ze to Mainhattan ...
Pozna noca pograzone we snie miasto lekko postukuje , trzeszczy , tyka ... Dzwony oglaszaja uplyniecie kolejnego kwadransa ... Czuje , ze to wszystko za bardzo mi sie podoba . Boje sie , ze gdy juz wyjade , bede chcial wrocic ...
17:03 / 16.06.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj uslyszalem : " Mam na imie Piotr , jestem synem Jerzego , jego ojcem byl Piotr , a moj syn to Jerzy ..."
Mam mieszane uczucia . Przyjechal Pastor . Mowi ze to nie on spalil chate jesienia . Twierdzi , ze jego wtedy nie bylo w miescie . Jak zwykle nie moge nie odpowiadac na jego pytania . Oczy przewiercaja mi glowe .
Igor wyjdzie z puszki 1.lipca . Wspolnie mozemy zaczac przygotowania do wyjazdu . Teoria jest juz prawie na ukonczeniu . Teraz tylko zgromadzic kase , co z Igorem nie powinno stanowic problemu . No i Dimon . Byc moze wyjdzie wczesniej niz za 3 miesiace . Zreszta , to bez roznicy . Bedziemy czekac ...
Nie wiem jak to sie robi , zeby wyswietlalo czytane przeze mnie logi . No , w kazdym razie czytam log Vincenta . Wlasciwie to poniekad go znam . Czytam wszystko , co jest podpisane tym nickiem . Jest inteligentny i wrazliwy ...
Mam w planach napisanie pewnej dosc dziwnej rzeczy , byc moze w formie eseju , byc moze umieszcze to na pewnym forum . Chcialbym dowiedziec sie , co mysla o tym inni ...
12:28 / 14.06.2002
link
komentarz (0)
Ludzie to maja problemy ...
Tyle sie wczoraj nasluchalem . I jeszcze zachcialo mi sie czytac logi . To moze depreche spowodowac w 5 sekund . No , na razie nie mam depresji . Jest tylko do dupy . Dimki nie ma . Tradycyjnie pierwszy lyk z kazdego piwa idzie w ziemie . Zawsze tak robilismy , gdy z jakichs powodow niemoglismy sie razem napic .
Jak mi sie cholerrrnie chce spac . Przespalem chyba ze dwie godziny na przystanku w jakiejs wiosce . Dziwna wiocha . Ani jednego rowerka . Albo wszystkie ukradli , albo nikt tam , ze tak powiem , nie wypoczywa aktywnie ...
A Tom Waits saczy mi sie do ucha . Pieknie spiewa . Od soboty slucham tylko tej plyty i ciagle mam dreszcze . A moze to z niewyspania ?...
Tyton marki " Pontiac " jest najlepszy na swiecie . Najwieksza zaleta jest oczywiscie cena . Szkoda kasy na fajki . Przez jakis czas palilem laki strajki , ale 2 paczki dziennie po 3 Euro ... w ciagu miesiaca zbiera sie taka kasa , ze mozna pokoj wynajac . A pokoj jest mi potrzebny . Tu nie moge spac do konca miesiaca . Nie wytrzymam tak dlugo . Szczegolnie sam ...
Mysle , ze nie jest jeszcze tak calkiem do dupy , ale tak troche jest . Jest posladkowo ....
Aha , pierwsze piwko wypilem dzis o 5.20 , czyzby nowy rekord ?...
17:40 / 13.06.2002
link
komentarz (0)
Dobra .
Mam w miare uporzadkowane mysli . Tylko jeszcze przydaloby sie troche pospac . Cala noc na rowerze . Troche mnie chyba ponioslo . No , ale rower niezly . A co robic ? Kasy nie ma , trzeba z czegos zyc . Ten powinien pojsc za 50 Euro . A musze jeszcze znalesc dwa minimum i nie jakies tam dwa zwykle . Obiecalem , ze beda full wypas . Jak sie uda , mozna bedzie wynajac pokoj . Mam juz troche dosc tego wloczenia sie . Z Dima przynajmniej bylo wesolo .
Tylko , ze bedzie problem z netem . Coz , bede nadal przychodzil w gosci ...
Dima - w pace .
Smirnow - nie wiadomo . Juz chyba miesiac minal , od kad pojechal do Drezden . Na pewno tez w pace .
Igor - jeszcze w pace . Myslelismy , ze szostego wypuszcza , ale gdzie tam ... Zaczal czwarty miesiac ...
Drugi Igor - tez przepadl . No , ale u niego to normalne . Wiecznie gdzies znika ...
Wowka - deport . Podobno chce przyjechac z powrotem .
Wszyscy przepadaja . Na szczescie nie na zawsze , jak Rene - on po prostu sie nie obudzil , nigdzie przepadl ...
Co za popieprzone przygody ???
Trzeba chyba ruszyc sie troche i zaczac zarabiac jakies pieniadze .
A David mial dostac chate 17-go . Bylby remont , bylaby kasa . Dzisiaj dzwonil - mieszkanie bedzie najwczesniej 24-go . Paranoja ...
Jak ciezko bez piwa ...
Ostatni raz pilem o 7.30 rano . Na szczescie jeszcze cos tam w kieszeni dzwoni ...
No , pieknie ! I jeszcze tyton sie skonczyl . Hehe , na szczescie mam rower . Mozna powolutku pojechac napic sie piwka . Szkoda , ze w penny nie maja lodowki ...
14:23 / 13.06.2002
link
komentarz (1)
Po co ?
W poniedzialek zamkneli mojego przyjaciela . Nie mam z kim rozmawiac . Chyba mam zamiar sprawic sobie mala terapie ...
Po co pojechalismy do Bonn ? Dima byl bez dokumentow . Pojechalismy do konsulatu . Oczywiscie niczego nie zalatwilismy . Za to Bonn , jak zwykle , piekny ...
Powrot autostopem - jak zwykle splukalismy sie co do centa . Bylo niezle . Niedaleko Koblenz zastal nas wieczor . Dotarlismy na stary dworzec kolejowy . Maly rekonesans i okazalo sie , ze nad dworcem ktos mieszka . No , moze to nic dziwnego , ale ten ktos trzyma na korytarzu 5 ( slownie piec ,0) skrzynek piwa ! Napelnilismy plecaki , trzy skrzynki niestety musielismy zostawic . W lesie urzadzilismy mala uczte i zaleglismy ( wlasciwie poleglismy ,0)na miekkim materacu z mchu .
Ranek byl okropnie zimny . Popedzilismy na stacje benzynowa i pytalismy kazdego kierowce , czy nie jedzie w kierunku Frankfurtu . Troche sie zmieszalem , gdy pewna staruszka , wysluchawszy naszej historii , wcisnela nam dwie dychy . Nie opowiadalem jej tego wszystkiego , zeby dala kase ...
Poszlismy w strone autostrady i przyjechala policja .
Okazalo sie , ze jakis praworzadny obywatel zadzwonil z informacja , ze dwoch podejrzanych typkow idzie w strone autostrady , zapewne lapac stopa .
Dima oczywiscie bez dokumentow . Wyciagnal mase bezwartosciowych papierow : formularze , ktore wypelnial w konsulacie , swistek ze szpitala zaswiadczajacy o usunieciu wyrostka , i tym podobne ...
Policja niestety posiada radio . Dziesiec minut oczekiwania i uslyszelismy , ze trzeba Dimke zapakowac w radiowoz i odtransportowac na miejsce , w ktorym zapewne nadal sie znajduje i znajdowac sie bedzie jeszcze jakies trzy miesiace ...
I co ? Do dupy taka " przygoda " . Przyszlo pic piwo bez Dimy . 11 godzin potrzebowalem na przebycie 150 km , 11 godzin picia piwa i bluzgow po rosyjsku ...