maelen // odwiedzony 57926 razy // [nlog/last day/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (143 sztuk)
18:32 / 10.07.2002
link
komentarz (0)
Wczoraj moja Misia urodzila cztery malutkie kociaczki.
Pierwszy urodzil sie w lozku u...Sebola, ktory od tygodnia mieszka u mnie bo remontuje mi lazienke. Marek pracuje...nie ma czasu, tylko weekendy. No chyba ze pojawi sie Magdalena, wtedy jest w stanie przyjechac nawet w srodku nocy. (przesadzam,0)
Majsi ma zatem dzieciaczki-kociaczki. Dwa szare pregowane tygryski i dwa czarne. Niuniek caly czas biega kolo niej lize male i ja. Ma teraz wlasne koty. Chyba instynkt macierzynski jakis sie w niej odezwal. Sama nigdy nie miala mlodych. Dziwne ze Majsi jej nie przegania. W koncu to pies z kotem ;,0)

Mysle ze jednego zostawie sobie. Dla pozostalej trojki chce znalezc dom. Ale nie oddam byle komu. To musi byc ktos naprawde kochajacy zwierzaki. Najlepiej z ogrodem i namiarami zeby w kazdej chwili sprawdzic jak sobie male radza. :,0)
Narazie bede sie cieszyc ich dorastaniem.

Marek caly czas wypytuje o koty, pewnie zrobilo na nim wrazenie ich przyjscie na swiat. Chyba pierwszy raz widzial jak to sie odbywa. Zrezygnowal ze spania (o 2:00 w nocy,0) zeby zobaczyc jak drugi przychodzi na swiat. Sebol nie spal cala noc :,0)
Czwartemu musialam pomoc sie urodzic. Rodzil sie posladkowo. Zaklinowal sie troche. Majsi cierpiala...ale pomoglam i dobrze sie skonczylo. :,0) Teraz spia. Upal jest koszmarny.
Dzis biore prysznic w ogrodzie...
A za dwie godziny spotkanie w Taj Mahal z Mala Ania. Musze ...zapalic. Jakos mi ciezko znow.