mariposa // odwiedzony 216857 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (611 sztuk)
00:26 / 19.07.2002
link
komentarz (2)
Dni mijaja mi niespodziewanie szybko. Zebym jeszcze cos robila. Ale nie. Moj dzien wyglada mniej wiecej tak: wstaje o 4 po poludniu. pale fajke i pije kawe ogladajac 'el secreto de amor' (o ile nikt mnie wczesniej nie sltucze poduszka i nie przelaczy programu,0), biore prysznic, sprzatam. Jem to, co zrobia C. i K. (nie co, tylko spaghetti. ZAWSZE.,0). Zmywam. Ide na basen. Jest juz wtedy 9 wieczorem. Sprawdzam email, o ile moge dopchac sie do kompa. Ide na kolacje. Pitole glupoty z roznymi malo mi znanymi osobami. Wracam do domu. Pije cos z C. i K. Biore prysznic i ide spac. I tak dzien za dniem. Moglabym sie przyzwyczaic, gdyby nie to, ze wszystko to, co robie, podszyte jest gruba warstwa tesknoty i okazjonalnego buczenia.
O w dupe. Wrocili. Jako, ze godzina jest juz dosc pozna, pewnie idziemy jesc. Zle mi sie wstrzelili, nie zdazylam jeszcze odpisac na meila.
Jak to jest, ze chociaz nie mam o czym pisac, wracam tu i klepie bzdury bez cienia wstydu? Jak to jest...