Czuję się...
... uchwycony pomiedzy dwoma dniami... zawieszony gdzieś pośrodku nocy... niezdolny do jakiegokolwiek ruchu, z przepełnionymi białym szumem zmysłami. Zabawne, to jest chyba właśnie ten moment, kiedy istnieje tylko 'wczoraj' i 'jutro', a 'dziś' nie ma racji bytu...