13:15 / 27.07.2002 link komentarz (2) | Glowa mnie boli...
Sni mi sie znowu. Siedzi i sie na mnie patrzy, tak jakbym byla czemus winna. Zawsze mi to robi kiedy chce zapomniec na jakis czas o tym co sie wydarzylo. ON nie chce zebym zapomniala, albo chce zebym sie z tym pogodzila.
Wlasciwie powinnam sie cieszyc, ze go "widzialam". Ale...przesada.
Znowu dojdzie do tego ze nie bede chciala spac.
A rozne rzeczy sie robi zeby tylko nie zasnac.
Pierwszy raz przysnil mi sie w miesiac po swojej smierci. Obudzilam sie przerazona, ale doszlam do wniosku, ze to jedynie moja wyobraznia.
Drugiej nocy znowu go widzialam. To jest bardzo dziwne, na poczatku jedynie jego twarz przemykala jak jakis obraz i szybko znikala. Pozniej, po wielu miesiacach siedzial gdzies w oddali i patrzyl. Zaczelo mnie to doprowadzac do szalu. Robilam wszystko zeby nie spac.
Teraz znowu sie pojawil. Wierze, ze powoli wariuje... |