03:13 / 29.07.2002 link komentarz (2) | pożno no nie wiem... jestem właśnie po 4 tatrach ;ppp (nie dobre piwo ...chyba że zimne,0) i po jednej fifce słucham sobie podkładu Xzibita- paparazzi i zaczynam pisac tego nloga...
mam kaszaniaste zycie... totalnie do dupy...nie wiem czemu za karzdym razem jak wstaje to chumor mam na 110... nie wiem jakim cudem ja to robie...juz tak mam...moze i fajnie... nie wiem jakim cudem udaje mi sie takie wiersze pisac...chociaz w zyciu to mi nie idzie tylko z jedna zecza...a tak to do czego sie przyloze...jakos ponad norme wyciagam...tylko sek w tym ze nie do wszystkiego chce mi sie przykladac...zdolny len ze mnie i brakuyje mi osoby przy ktorej mogłbym sie jeszcze wybic...dal ktorej mogl bym sie wybic...ktora pomogła by mi bardziej uwiezyc w siebie...
romantycznosc w dzisiejszych czasach... szczeze ... zecz chuja warta...ostro??? moze byc ostrzej...chociaz teraz pisze co mysla inni... bo dla mnie to raczej zawsze bedzie cos... jakas czesc mnie... bo ta druga to nie jest za bardzo romantyczna raczej harddcorowo imprezowa... moze sie komus nie podobac ze n imprach maniany odwalam jak jestem na totalnym luzie...ale ja juz tak mam... a zreszta co mi zalezy...nikogo wiecej... wiec jestem sam... a wtedy chulaj dusza ;p
zderzenie dwoch natur... jednej ktura sie wytworzyla przy samotnosci a druga... to chyba bunt... ktury powoli wylazi na wirzch...raczej juz wylazl a ja sobie z nim doskonale daje ostanio rade z pomoinieciem paru zeczy...i chyba juz czas polaczyc te dwie zeczy...
i kto mi uwiezy ze zeby ludzie ktorych znam zobaczyli to co ja pisze to by im szczeny opadly do ziemi ???i jeszcze msial bym im udowadniac ze to moje... i chyba dla takich paru zeczy czas zakonczyc jakis etap tego zycia... trzeba zrobic pare krokow do przodu...nawet jesli jest zagrozenie ze mozna na zawsze stanac w miejscu... a moze jeszcze chwilke poczekac... |