02:34 / 21.08.2002 link komentarz (5) | No faktycznie sie rozpisalam. :,0)
Ale troche sie nazbieralo a ja znow piszac w "afekcie"
nie panowalam nad tym.
Wlasciwie powinnam byla napisac o jeszcze jednej sprawie.
Wieczor kawalerski Arka. Jeszcze sie coprawda nie odbyl, ale ja znam slabosc mojego Marka do plci pieknej. I nie wiem jak sie do tego odniesc. Nie wiem czy jest sens bysmy byli razem skoro nie potrafie mu zaufac.
Swieta sie odezwala... ;/
Niewiem, niewiem, niewiem ...A jesli i on wymieni mnie na jakas inna tak jak Tomasz? Po co mam wierzyc ze bedzie ze mna juz zawsze? Moze lepiej traktowac go jak...dluzsza wakacyjna milosc?
Narazie powtarzem sobie slowa piosenki :"o mnie sie nie martw, o mnie sie nie martw, ja sobie rade dam. Jestes to jestes a jak Cie nie ma to tez nie wielki kram..." W sumie...Jacek zaprosi mnie do teatru, Wojtek na ...kolacje w Zakopanem, Michal do kina, Krzys na kawe, Jeroen do Dublina, a Maciek...;,0),0)
Jeroen...kurcze, mam nadzieje ze to zdjecie, ktore widzialam jest aktualne i to on na nim jest ...bo az mi sie spodobal. ;,0),0) Do tego mieszka w Irlandii.I jakis taki bardzo dopasowany do mnie intelektualnie. Qrcze, gdzies tu jest haczyk. Narazie podtrzymuje korespondencje. :,0)
A Marek? Boje sie powaznie go traktowac. Po tym wszystkim co za nami...poprostu sie boje. I nie wiem do czego jest zdolny bezemnie. Jest tyle pieknych kobiet, ktore pojda z nim bez zobowiazan. A on nie odmowi bo i po co? Mnie przeciez niczego nie obiecywal. Hmmm...a myslalam ze nie jestem pamietliwa.
Mysl, ze moze pojsc z inna boli. Nikt nigdy mnie nie zdradzil. Wiem to. Daje glowe za to. Nikt na kim mi w tym momencie zalezalo. Ci na ktorych mi nie zalezalo mogli robic co sie im podobalo. Bylam pewna siebie osoba a teraz? Jestem klebkiem nerwow kiedy on sie nie odzywa. Albo kiedy widze te nicki panienek na necie w jego tlenie.
Nie chce go kontrolowac. To ponizej mojej godnosci. Ale obawa ze jest sie oszukiwana, bardzo gleboko tkwi i uwiera jak drzazga pod paznokciem. (auuua,0)
Pewnie dlatego pozwalam sobie rowniez na drobny flircik sieciowy. Na realny nie mam czasu. Musialabym wyjsc z domu i zrezygnowac z sieci na pare godzin. ;,0),0),0),0)
Szkoda ze z ta praca tak kiepsko. Niby miala byc a jednak mnie odstawili. Nigdzie mnie nie chca. Chyba faktycznie beznadzieja totalna jestem. Niczego soba nie prezentuje, sama tez sie nie prezentuje wiec wszyscy mnie olewaja. Brakuje papierkow z ukonczonych szkolek zeby znalezc prace. Jesli przezyje ten rok moze bedzie ciut lepiej, ale nie bedzie mozna na tym poprzestac.
Nie, nie zaluje ze zdecydowalam sie na dziecko w wieku 22 lat. To chyba najlepszy moment. Troche mi zal ze powierzylam wtedy swoj los innym. Ze zaufalam i pozwolilam na to by ktos inny dbal o moj byt. Bo jak sie okazalo, dbal o byt wlasny a moj byl na szarym koncu. Teraz za to bez zbednych wyrzutow sumienia biore dodatkowe pieniazki. to dzieki niemu mialam przerwe w zyciorysie po ktorej jak dotad nie udalo mi sie stanac na nogi.
Teraz marne szanse zebym znalazla inna prace niz sprzataczka czy "osobista sekretarka". Zbyt duza przerwa w pracy i braki w wyksztalceniu. O wieku i prezencji juz nie wspomne.
Hmmm...jako "osobista sekretarka" musialabym robic "kariere" natychmiast, czas nie jest zbyt laskawy. Potem nawet po ciemku nikt mnie nie zechce. ;,0)
No i od wieczoru kawalerskiego doszlismy do sponsoringu...wszystko w temacie.
Puscic go bez slowa czy wyrazic swoje obawy? A moze zafundowac Basce panienski? Ale ona nie z tych co by spedzila wieczor na flirtach i szalenstwach...pozatym jest w blogoslawionym stanie. Pozostaje mi wieczor w domu z glowa pelna mysli czy juz to robi z jakas callgirl.
*************************************************
Cos mnie gadulstwo znow dzis dopadlo...
|