09:16 / 27.08.2002 link komentarz (4) | Zdalam kolejny egzamin. Jeszcze dwa przedemna i matura. Napisalam pisemna prace ktora znow przykula uwage pani profesor.
Zdalam zatem dwa egzaminy za jednym razem. Normalnie musialabym zdawac jeszcze dzisiaj drugi. Tuz po egzaminie zadzwonil Marek, ktory o dziwo wyrwal sie z pracy o "normalnej" porze. Pojawil sie zatem bardzo szybciutko i poszlismy uczcic rozpoczecie kolejnego, piatego juz semestru. Siedzac w piwnym ogrodku nagle powiedzial, ze wyrozniam sie na tle grupy. Odstaje od niej bo mam inny sposob wyrazania mysli. Bo mam to "moje pisanie w afekcie". Powiedzial to w taki sposob, ze nagle poczulam sie jak ktos zupelnie wyjatkowy. Jakbym nagle odkryla w sobie cos naprawde szczegolnego. Poczulam jak wypelnia mnie swiatlo. To niebywale co moze zrobic kilka cieplych slow uznania.
:,0),0) |