10:05 / 29.08.2002 link komentarz (3) | Dzis jade z moim Bastkiem do Krakowa. Jego ojciec tez jedzie...nie wiem o czym bede z nim rozmawiac, ale to nic. bede podziwiac uroki Krakowa i konwersacje ogranicze do minimum. Marek pojechal sobie na delegacje i nie bedzie go co najmniej do srody. Strasznie ucieszony byl perspektywa tego wyjazdu. Wole nie myslec co sie za tym kryje. Zazdrosna jestem i jeszcze cos glupiego wpadnie mi do glowy. ;,0)
Nie wiem dlaczego akurat on. Jest tylu lepszych facetow. Z reszta facet wcale nie jest mi do zycia potrzebny. Mam tylu kumpli ze naprawde nie odczula bym braku mezczyzny w domu. Zawsze jakis sie znajdzie podczas kataklizmow typu odpadajace kafelki czy cieknacy kran. A ja sie uparlam na tego gowniarza...tak tak bo on ma dopiero( DOPIERO ,0) 26 lat, w dodatku dopiero w pazdzierniku skonczy. :,0),0),0) Jestem 5 latek starsza od niego. Ciekawe czy on tez czasem o tym mysli. Ja jakos tej roznicy nie czuje, jednak znajomi maja tego swiadomosc. Jego matka chyba tez. No chyba ze nie wie. Wczoraj dala nam grzybki na kolacje. :,0) Wlasnego syna chyba nie otruje? ;,0),0) Zjedlismy je dzis na sniadanko, bo wczoraj juz pozno bylo i poszlismy spac.
Dobra, Oskar przyszedl. Pakujemy sie i do Krakowa. |