amfitrytka // odwiedzony 15540 razy // [trez|by|vain nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (39 sztuk)
23:46 / 08.02.2002
link
komentarz (1)
Ciekawe, kiedy bedzie mozna o mnie powiedziec "powazna, dorosla kobieta"? ;,0),0),0)
16:16 / 07.02.2002
link
komentarz (3)
Jairaa, a wiesz, ze ja tez baaardzo lubie The Cure? ;,0),0),0)
Taaa, ferie mi sie koncza, help! ;,0) Nie wiem, jak sobie poradze z powrotem do szkoly po 3-tygodniowym nicnierobieniu. Bardzo mile byly te ferie, na pewno lepsze od zeszlorocznych :,0) No, ale niedlugo wakacje ;,0) Najpierw tylko trzeba przejsc przez drugi semestr, ciekawe jak to bedzie, tzn. czy ja w ogole przezyje ;,0)
01:11 / 22.12.2001
link
komentarz (1)
Dobrze. Trochę dziwnie się czuję, wpisując sie tutaj po kilku miesiącach. Bywam na nlogu, czytam, ale we mnie się coś zmieniło i za bardzo mnie już nie "kręci" wpisywanie tu jakichś, hmm, bredni? ;,0) Bo ja zwykle bredzę :,0)
A w ogóle to całkiem niedługo, za około miesiąc, minie rok od rozpoczęcia mojej "przygody" z blogiem. Szkoda, że wykasowałam te wszystkie stare wpisy, chciałabym teraz to poczytać i pośmiać się z własnej głupoty :,0) Z drugiej strony to dobrze, że tego nie ma już w sieci, bo nikt tego nie przeczyta :,0) Niby to tylko rok, ale zmieniłam się, tak myślę. W styczniu byłam jeszcze "bardzo zakochana", skończyło się w kwietniu. Hehe ;,0) Każdy ma prawo do jakichś błędów, może czegoś mnie to nauczyło? No właściwie tak ;,0)
No ale nie będę tu robić bilansu rocznego :,0) Tak tylko się wpisałam, niepotrzebnie. No to spadam i już nie wrócę, chyba, że w rocznicę :,0)
20:40 / 23.10.2001
link
komentarz (1)

Pink Floyd. The Wall.
Kurcze, ostatnio zwala mi sie na glowe strasznie duzo spraw. Ale nie jest najgorzej, wiec nie bede narzekac. Zwlaszcza, ze to nie miejsce na narzekania, prawda?
Widzialam M. dzisiaj, ostatnio czesto go widuje. No i jakos doszlam do wniosku, ze ciesze sie troche, ze mnei z nim juz nic nie laczy. Nawet bardzo sie ciesze. Ale jednoczesnie nie moge zapomniec. Jak to jest, ze juz nie chce miec z nim nic wspolnego, a czesto o nim mysle? Hmm. Na dodatek niekoniecznie zle. No i czasami tak, jakby tesknie?! Ale troszeczke, tak ociupinke :,0),0),0) Ja w ogole za wieloma rzeczami tesknie, niekoniecznie takimi wspanialymi, np. czasami tesknie za przedszkolem, a tam przeciez dawali niedobre obiady :,0)
Bum. Ide sie uczyc ;,0)

Taaaa.

20:53 / 14.10.2001
link
komentarz (1)

Hm, strasznie duzo nowych userow, ze niby w telewizji o nlogu mowili?
Babcia sie gorzej poczula, cisnienie skoczylo. Kurcze. Martwie sie. Na dodatek z moim pieskiem cos ostatnio chyba niedobrego sie dzieje. No i ze mna cos... Heh.
Nie wiem sama co z jutrem.

20:23 / 07.10.2001
link
komentarz (1)
Goo Goo Dolls - Iris

And I'd give up forever to touch you
Cause I know that you feel me some how
You're closest thing to heaven that I'll ever been
And I don't want go home right now
And all I can taste is this moment
And all I can breath is your life
And sooner or later it's over
I just don't want to miss you tonight

And I don't want the world to see me
Cause I don't think that they'd understand
When everything's made to be broken
I just want you to know who I am

And you can't fight the tears that ain't coming
All the moment of truth in your lies
When everything feels like the movies
Yeah, you bleed just to know you're alive

And I don't want the world to see me
Cause I don't think that they'd understand
When everything's made to be broken
I just want you to know who I am...


Jakos dziwnie sie czuje. Smutno. Pazdziernik zeszlego roku byl najpiekniejszym miesiacem mojego zycia. Smialo moge to powiedziec. Wiadomo, moze byc jeszcze piekniejszy miesiac. Ale ja nie chce innego pieknego, tylko tamten! I juz. Bezsens. Coraz wiecej rzeczy sie zmienia. I ja nic nie mgoe zrobic. Chociaz tak bardzo chce. Wszystko sie robi coraz trudniejsze, coraz bardziej skomplikowane. Jakos wszyscy sie do tego szybko przyzwyczajaja, nie zwracaja na to uwagi, a ja nie potrafie tak. Nic nie rozumiem.

02:28 / 30.09.2001
link
komentarz (1)

AS, mmmhmmm.
Kurcze, zaraz spadam spac. S. bardzo sie zmienil, na gorsze. Coraz wiecej czasu spedza przed komputerem, zachowuje sie inaczej. W ogole nie rozumiem takich ludzi, chociaz sama kilka miesiecy temu.. Caly czas gapilam sie w monitor i zarywalam noce, zeby sobie z kims pogadac, idiotyzm. Przynajmniej dzisiaj tak na to patrze. Ale w sumei to nie bylam w to maksymalnie zapatrzona, bo np. moj kolega wyjezdza wlasnie na studia do Wrocka, ojciec mu zalatwil najpierw mieszkanie, a potem natychmiast sdi... No przeciez syn musi sie jakos zrelaksowac. Jezu. Ten chlopak w ogole cudem sie na studia dostal, przeciez on w polowie czwartej klasy byl nieklasyfikowany z kilku przedmiotow, opuszczal szkole, bo zasiedzial sie przed komputerem. Kurde. No ja nie mam slow na takie cos. Jak mozna sie tak pograzyc?

01:02 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
A teraz siup do kochanego lozeczka, wreszcie sie wyspie, uaaaaaaah :,0)
01:01 / 29.09.2001
link
komentarz (1)

W koncu moj łikend, kocham łikendy ;,0) Zreszta, kto ich nie kocha? :,0)
Dzis sie zwazylam, zmierzylam, itp. Jestem zadowolona w sumie :,0) Tylko chyba mi troche centymetrow wzrostu ubylo :,0)
Heh. Dzis nie widzialam M. i jestem baaaaardzo z tego faktu zadowolona, kazdy dzien moglby byc taki, jak dzisiejszy :,0)
W ogole zauwazylam, ze ostatnio mam bardzo dobre dni.
Nie biore pod uwage ICH. Bo ICH sie nie bierze pod uwage w niczym. Dlatego tez teraz wykrecaja mi takie numery. Dlateog mnie probuja wkurwic. Bo ICH nikt nigdy nie bral pod uwage. Biedne...

00:57 / 29.09.2001
link
komentarz (1)
You're a G.O.D.
19:20 / 27.09.2001
link
komentarz (1)
Aha. Dzieki :,0)
19:19 / 27.09.2001
link
komentarz (1)

They love you when you're on all the covers, when you're not - then they love another.
Yyyyy. Co to ja mialam? Kurde, ostatnio malo tutaj pisze :,0) Przeszlo mi ;,0) Zaraz do sklepu i historia, fuj.
No, czas ruszyc tylek i powiedziec papa.

22:54 / 24.09.2001
link
komentarz (1)

Jakos nie mam sily na nic. Zaraz zrobie sobie herbate i ucze sie. Przedwczoraj mialam urodziny :,0) A niedlugo polowinki :,0) Lallalala.
Ide sie uczyc. Do przeczytania nastepnym razem ;,0)

00:17 / 18.09.2001
link
komentarz (1)

Jestem pod wrazeniem nowego dizajnu :,0) Najs :,0)
I nic nie napisze o USA, po pierwsze - nie mam czasu, po drugie - nie chce mi sie o tym pisac, nudny temat w sumie, troche przegadany juz. Heh.
Baj :,0)

23:02 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
Jutrzejszy i kolejne tez...
23:02 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
Na dodatek wrzesien. Pogoda do dupy. I chce tylko... wiadomo, co chce. Jego. Ja żądam. Ale kogo to obchodzi, na pewno nie jego, wiec.. po co marzyc, marzenia sa do dupy. Tak, jak pogoda. I dzien dzisiejszy.
23:00 / 01.09.2001
link
komentarz (1)
Mogl przynajmniej zadzwonic, powiedziec, ze nie przyjdzie, mialam taka nadzieje na spedzenie popoludnia w bardzo fajnym towarzystwie... A tu nic. Jestem wkurwiona. Bo jak inaczej... Wkurwiona, smutna i sama.
03:46 / 26.08.2001
link
komentarz (1)
Nie powinnam pic po tabletkach? Takie sa zwyczaje =,0),0),0),0) Hehehe, oj, ale fajnie sie czuje, zeby bylo wiecej takich najs wieczorkow.
00:55 / 19.08.2001
link
komentarz (1)

Uwielbiam te rozmowy przez telefon :,0) Coz, on dzwoni :,0) A dzisiaj mial rozmowe gratis :,0) Tylko nie rozumiem dlaczego rodzice posylaja mi takie dziwne spojrzenia ;,0) Hehee ;,0) Przeciez to tylko rozmowa ;,0) A ze smiesznie brzmi to juz nie moja wina :,0),0),0)

15:03 / 14.08.2001
link
komentarz (1)

A ja juz wiem, jak chce zyc...

13:17 / 07.08.2001
link
komentarz (1)

Nie potrafie sie wyspac w 9 godzin. Na dodatek pogoda jest niezbyt zachecajaca, a ja chcialam sobie pojezdzic na rowerze. No trudno. Ale i tak zaraz pojezdze :,0)

01:27 / 07.08.2001
link
komentarz (1)

Az mi siebie samej szkoda ;,0),0) Hieh :,0)

22:11 / 06.08.2001
link
komentarz (1)

Jejjjuu... Ale ze mnie lama :(((( Bleee.

14:30 / 06.08.2001
link
komentarz (1)

I czuje sie jakos inaczej. Nie wiem dlaczego. Cos sie zmienilo! Pieknie, po prostu pieknie :,0)
W miescie juz łuctokowo, ach, fajnie :,0) No i niedlugo to spotkanie :,0)

00:01 / 04.08.2001
link
komentarz (1)

Polecam wszystkim Trainspotting.

22:50 / 02.08.2001
link
komentarz (1)

Zamigotal swiat tysiacem barw, tysiac nowych pytan przywial wiatr, slonce swieci noca, ksiezyc za dnia, coraz wiecej ludzi, coraz mniej nas.
Hmm, w sumie szkoda, ze tu nie ma opcji ukrywania jakichs wpisow. Ze nie mozna opublikowac tylko tych wpisow, ktore sie chce. Bo ja nie moge pisac tutaj o wszystkim. No tak, pozostal mi moj zeszyt. Ale on jest od smutkow, ja nie potrzebuje takiego. Od tygodnia. A tutaj o radosciach tez nie chce pisac, wlasciwie nie chce tutaj nic pisac, bo pewnie sobie to oceniacie i komentujecie w glowie (albo i u siebie,0). Co prawda, macie prawo oceniac, komentowac, etc. Ale ja jednak wole byc osoba, ktora komentuje i ocenia ;,0),0),0) Hehe. No i w ogole, nie czuje, zeby ten blog byl dla mnie czyms waznym, tak, jak kilka m-cy temu (pfffff,0). Ajj, niewazne. I tak bede tu pisac jakies pierdoly ;,0)

20:17 / 02.08.2001
link
komentarz (1)

W miescie widzialam juz kilku ludzi, ktorzy chyba przybyli na Woodstock, hmmm :,0) W ogole robi sie powoli fajnie... :,0) Hehe.

14:14 / 02.08.2001
link
komentarz (1)

honza.gda.computerland.pl jestes wielki! ;,0),0),0)
Hmmm, zostalam brutalnie obudzona o 10:30 przez K., zadzwonil. Wrrrrr. Aha, zalatwilam sobie juz meza :,0) Okie dokie, spadam zaraz wywolac zdjecia ze spotkanka :,0)

20:51 / 01.08.2001
link
komentarz (1)

Oczywiscie pies sie kladl przy schodach i nie mial sily isc. Nie brat :,0)

00:05 / 01.08.2001
link
komentarz (1)

Moj pies ma pecha po prostu. Mam nadzieje, ze skonczy sie on na tym powaznym zatruciu! Bo ja sie martwie, bardzo martwie, jak mu zle!

20:50 / 01.08.2001
link
komentarz (1)

Pierwszy sierpnia - dla mnie to oznacza tylko jedno... Ze jest pierwszy sierpnia :,0) Z psem lepiej, a w sumie moge powiedziec, ze jest dobrze. Jest jeszcze tylko troche oslabiony, ale ogolnie to zachowuje sie normalnie :,0) Wiec sie ciesze :,0) Zaraz z nim pojde na spacer, obawiam sie tylko, ze w drodze powrotnej nie bardzo bedzie mu sie chcialo wchodzic po schodach na trzecie pietro. Wczoraj moj brat musial go wniesc, kladl sie przy schodach i nie mial sily isc. Biedactwo. No, jestem dobrej mysli i ide :,0)

23:48 / 30.07.2001
link
komentarz (1)

Ach, te pseudo-ambitne wypociny... ;,0) Smiac mi sie chce troche. To pelne melancholii filozofowanie ;,0) Przynajmniej ja w tym nie dostrzegam wiekszego sensu, piszacy pewnie chce nam przekazac jakies istotne przeslanie ;,0) Jestem chyba za tepa i zbyt plytka, zeby niektorych nlogowcow zrozumiec... :P

15:46 / 30.07.2001
link
komentarz (1)

M. powiedzial, ze jestem bardziej otwarta niz pol roku temu. I ze w ogole sie zmienilam. Na lepsze. Troche dziwnie sie poczulam, jak mi to powiedzial, bo z tego, co mowil pol roku wczesniej wynikaloby, ze juz lepsza nie moge byc. Ale nie wnikam w to, ciesze sie, ze moge z nim rozmawiac. I powiedzial jeszcze, ze z moim podejsciem do chlopakow jestem wspaniala =,0)
Boje sie cholernie o mojego psa, nie wiem co z nim. Dziwnie sie zachowuje, wczoraj byl taki jakis osowialy. Tylko zeby mu nic nie bylo... Jestem przewrazliwiona na jego punkcie i nic na to nie poradze. No ale musi byc dobrze :,0)
Wydaje mi sie, ze ostatnio naprawde sie troche zmienilam. I teraz mam troche inne spojrzenie na pare spraw. Nie wiem jak dokladnie to powiedziec. Po prostu zaczynam sie cieszyc z tego, co mam. Nie bede marudzic, narzekac na rodzicow, przyjaciol, znajomych, pogode, szybkosc lacza (...,0) etc. Tak, jak Wy w swoich blogach. Moze dla Was to sa naprawde powazne problemy, ale moim zdaniem strasznie wyolbrzymiacie. Ja tez kiedys robilam tragedie z jakiejs blahostki, co chwila jakis dol, ale to nie ma sensu. Jestem mloda i powinnam sie raczej cieszyc zyciem, a nie martwic z powodu kazdej pierdoly. A poza tym troche mi sie przykro wczoraj zrobilo, jak przeczytalam ten wpis. Wspolczuje. Ale bardziej to jestem zla, bo jak mozna tak bez serca podchodzic do czyjejs smierci?! Wczoraj zmarl moj dziadek (...,0) troche zburzylo to moj plan zajec jeszcze przed wyjazdem do Taize. Dobra, rozumiem, ze wyjazd jest wazny, bo z ukochana osoba, ale dziadek, jaki by nie byl, powinien byc darzony odpowiednim szacunkiem. I nie wiem, jak mozna tak po prostu przyjac do wiadomosci smierc kogokolwiek z rodziny. I jak czyjas smierc moze zaklocic plan zajec? Gdyby ktos z mojej rodziny zmarl, to przez jakis czas nie bylabym w stanie normalnie funkcjonowac. Naprawde. Zostalam tak wychowana, rodzina jest dla mnie bardzo wazna. Chociaz moze zle odebralam to, co tutaj Zbirkos napisal. No ale napisalam, co chcialam i finito.

21:52 / 29.07.2001
link
komentarz (1)

Ok, moze jakies small streszczenie tych trzech tygodni? Eee, bylo calkiem w porzadku. Co prawda, pierwsze 1,5 tygodnia pogoda nie dopisywala, pozniej juz bylo bardzo okej - plaza, sloneczko, morze. No moze wieczory byly troche nudnawe, ale ogolnie wspomnienia bardzo najs. Komputera ani tych innych cudow techniki specjalnie mi nie brakowalo. Teraz jakos wolno idzie mi pisanie, palce zdretwialy, nadgarstki zesztywnialy, no coz :,0) W czasie mojego pobytu nad morzem obejrzalam sobie kilka filmikow w kinie (tak, tak, tam bylo kino!,0) - Dziennik Bridget Jones (...,0), W rytmie hip hopu, Hannibal, Poznaj mojego tate, BP II - Ksiega Cieni. Kino odwiedzalam z jeszcze wieksza przyjemnoscia, bo, jakby to powiedziec, zeby nie zabrzmialo smiesznie, pan sprzedajacy bilety jest, hmmm, baaaardzo, bardzo uroczy, heh :,0),0),0) No i niezwykle mily :,0) O czym by tu jeszcze? Nie jestem nawet na biezaco ze sprawami z kraju i ze swiata, o ile kiedykolwiek bylam z tym na biezaco. Nawet mi sie nie chce czytac tych wszystkich blogow, ktore zwykle czytam. Troche duzo byloby tego. Kiedys sie nadrobi. Przeczytalam juz kilka i troche mnie zdenerwowaly pewne wpisy. Nie chce tu dawac zadnych linkow, bo kazdy ma prawo pisac co chce w swoim blogu. I ja nie bede komentowac, chociaz w sumie tez mam do tego prawo, jak i Autor tego wpisu, ktory mnie szczegolnie zdenerwowal. Dobra, nevermind :,0)
A najbardziej to sie stesknilam za moim najpiekniejszym psem.
A teraz przez 10 miesiecy to sie najbardziej stesknie za pewnym panem z talentem kulinarnym. Ale to juz troche inna para kaloszy, poza tym juz w moim blogu raczej nie znajdziecie pikantnych historyjek z mojego prywatnego zycia ;,0),0),0)
Mam nadzieje, ze ta opalenizna za szybko nie zejdzie :,0)

20:15 / 29.07.2001
link
komentarz (1)
Emmmm... Wrocilam ;,0)
17:43 / 06.07.2001
link
komentarz (1)

Aaaaaaaaa! :,0),0),0) Juz dzisiaj w nocy jade nad morzee... Ciesze sie okropnie, wreszcie moze nie bede sie nudzic, nie bede miala dostepu do netu, wreszcie moze sie opale, uwiode kogos, wykorzystam i porzuce, hehehe :,0),0) Miodzio. Nie doczekam sie :,0) Wow, tydzien albo dwa bez komputera... No coz, poradze sobie :,0) Musze, bo w promieniu jakichs 30 kilometrow raczej nie znajde kafejki :,0) Achhh :,0)

00:59 / 06.07.2001
link
komentarz (1)

Spotyka sie dwoch kumpli. Jeden mowi do drugiego:
- Rozwodze sie.
- Ja tez.
- A to czemu?
- Przejezyczylem sie. Poszedlem z zona na zakupy i chcialem jej powiedziec, ze ma zniszczona torbe, a powiedzialem niechcacy: "Ale masz zniszczona morde". No i nie dala sobie wytlumaczyc, ze to niechcacy...
- To tak, jak u mnie - mowi drugi kumpel - Moja zona tez nie dala sobie wytlumaczyc, ze to bylo zwykle przejezyczenie.
- A co powiedziales?
- Jedlismy obiad. Chcialem powiedziec: "Kochanie, podaj mi sol", a powiedzialem: "Ty stara, pierdolona kurwo, zjebalas mi cale zycie!"

20:42 / 05.07.2001
link
komentarz (1)

Ale dziwnie. Skasowalam sobie ponad 450 wpisow. Tyle pisaniny :,0) Nom. A juz w sobote... :,0),0),0) Ojeju, jak sie cieszeeeee. Chyba pierwszy raz w zyciu tak sie ciesze z wyjazdu. Przeciez nic nowego tam nie bedzie ;,0),0) No ale jakos sie strasznie pozytywnie nastawiam :,0)

17:33 / 05.07.2001
link
komentarz (1)

Oj, pokasowalo sie cos ;,0),0) Ale od razu lepiej, szczerze mowiac... :,0)