ccsss // odwiedzony 6710 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (6 sztuk)
00:51 / 08.11.2009
link
komentarz (4)
Proszę, znajdź mnie dzisiaj znowu i uratuj. Błagam.
21:18 / 04.11.2009
link
komentarz (1)
[...]Miłość nie jest przede wszystkim słowem. Żadnym słowem. Ani tym, co na pseudopoczątku, ani tym, co tutaj. Gdyby miłość była słowem, zostałaby zaduszona pod lawiną znaczeń, interpretacji, spekulacji, kombinacji, które - na to słowo zwalają się.

Tak właśnie zduszone, zdławione, zmiażdżone jest słowo miłość. W świecie słów słowo miłość nie znaczy nic. Mówiąc inaczej, znaczy to, co komu podoba się, co kto chce, co komu ślina na język. W świecie słów, czyli w świecie ludzi-słów słowo miłość ocieka posiadaniem, pożądaniem, chciwością tych, co chcą.

Ale miłość, rzecz jasna, nie jest słowem. Miłość jest spontanicznym, bezinteresownym czynieniem miłości, tak jak słońce jest spontanicznym, bezinteresownym promieniowaniem słoneczności. Słońce jest słońcem w świecie heliosowym, miłość jest słońcem w świecie księżycowym. Słońce jest słońcem w jasności, miłość jest słońcem w świecie ciemności.

E. Stachura - Fabula rasa
20:32 / 02.11.2009
link
komentarz (2)
Skąd ludzie mają taką cechę?
Najpierw zrobią świństwo, później milczą podglądając efekt. Co nie znaczy wcale, że zapominamy o nich.
Tak, dziś jest piękny dzień, żeby wreszcie zadzwonić.

Łona - 'Piękny dzień, by zadzwonić'
23:11 / 17.10.2009
link
komentarz (2)
Myśli myślą się same
to rozbiegają się w różne strony
to zamyślają się nad sobą

mijam bukowy las
stukotem pociągu
próbuję zgadnąć
czy w drzewa stuka ten pociąg
czy to gałąź się tłucze o gałąź
czy zbiegają się w las dzięcioły

nie nadążam za pierzchającą myślą
za pierzchającym niebem
za prędzej pierzchającym
- niż właśnie zobaczona sarna -
Życiem


Urszula Kozioł "W pociągu"
23:57 / 30.09.2009
link
komentarz (0)
- Tak, rozmawialiśmy o tym, ale nic nie ustaliliśmy. Marcin to tylko jedno z imion, które rozważaliśmy.
- Ja sądziłem, że to już ustalone. Dałem dzisiaj rano wydrukować zawiadomienia. To kosztuje tysiąc złotych. Nie będę nic teraz zmieniał. Już za późno.
- O co ci chodzi? - zdziwiła się matka - Marcin to teraz bardzo modne imię.
Nie mogła tego słuchać. Zsunęła nogi i usiadła na łóżku. Wsunęła stopy w kapcie. Mimo potwornego bólu podeszła powoli do szafki z ubraniami przy umywalce. Z płasza wyjęła portmonetkę z pieniędzmi. Zaczęła odliczać banknoty. Brakujące do tysiąca uzupełniła bilonem. Wróciła do łóżka. W nogach, tam gdzie siedział mąż, położyła pieniądze i powiedziała:
- Tutaj jest twój tysiąc złotych. Mój syn będzie miał na imię Jakub. Słyszałeś?! Jakub!
- O co ci chodzi, nie histeryzuj - włączyła się matka.
- Czy moglibyście teraz wyjść i zostawić mnie samą? Wszyscy.
Wstali. Słyszała, jak jej matka mówi do męża coś o szoku poporodowym.
Nie płakała już więcej. Położyła się. Była bardzo spokojna. Niemal radosna. Patrzyła na goździki leżące na pościeli. Przecież nie znosi goździków! Dlaczgo on tego nie wie?!
Z półsnu wyrwała ją pielęgniarka.
- Chce Pani karmić? - zapytała, trzymając w dłoniach becik, z którego wystawała główka jej synka.
- Tak. Chcę. Bardzo.
Podniosła się i usiadła na łóżku. Odsłoniła pierś. Wzięła z namaszczeniem becik z dzieckiem. Otworzyło szereko oczy. Powiedziała, uśmiechając się do niego:
- Jakubku, tęskniłam za tobą.
Niemowlę zaczęło płakać, przestraszone.
00:31 / 25.09.2009
link
komentarz (1)
Mała powiedziała:
- A kiedy już nas nie będzie, czy w dalszym ciągu będziesz mnie kochał, czy miłość przetrwa?
Duży przytulił Małą i spoglądali w noc, na księżyc w ciemnościach i jasno świecące gwiazdy.
- Mała, spójrz na gwiazdy, jak świecą i płoną, a niektóre z nich zgasły już dawno temu. Mimo to wciąż błyszczą na wieczornym niebie, bo widzisz, Mała, miłość jest jak światło gwiazd - nie umiera nigdy...

Debi Gliori
"No Matter What"