taka_ja // odwiedzony 1502 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (6 sztuk)
15:04 / 11.12.2002
link
komentarz (0)
Coraz bardziej sie dziwie, oraz dochodze do wniosku ze milosc na odleglosc chyba nie ma szans, mam przyklad w moich znajomych, dziewczyna wyjechala na kilka miesiecy do USA, on zostal w Polsce i co? Po prostu sie wszystko sypnelo, a byli ze soba tak dlugo, mieszkali razem i w sumie zadne z nich nie wiedzialo jak to sie stalo ze to co ich laczylo wygaslo, teraz dochodze do wniosku, czy to bylo prawdziwe uczucie, a moze powiedzenie ze prawdziwa milosc nie zna granic, jest tylko farsa, glupim powiedzonkiem. Przykladem sa tez moi rodzice, tata wyjechal do ZEA ( Zjednoczone Ewmiraty Arabskie ,0) czy jakos tak i co, tu mam przyklad ze jednak przetrwa, mama taty nie widziala ponad rok a jednak udalo im sie. Mialabym wiele takich przykladow ale sama juz nie wiem, zastanawiam sie czy cokolwiek ma sens. Wiem ze razniej we dwoje, ale czy slowo Kocham ma jeszcze w dzisiejszych czasach jakas wartosc? Nie wiem sama ...
A tak z innej beczki, ostatnio dowiedzialam sie czegos dla mnie milego, ale czego nigdy bym sie nie spodziewala, wiec pewna osoba, zachwycala sie nad tym ze mam mala dlon, owszem jak pryzmierzylam swoja do dloni tej osoby to moja byla o polowe mniejsza od niej, ale to taki dziwne ze ktos sie tym zachwyca. To jest bardzo mile, ale zazwyczaj jestesmy nastawieni na to ze ktos powie : " Masz piekne oczy... " etc ... a tu cos takiego, dosc nietypowe. Rada taka ze aby sprawic drugiej polowie radosc i przyjemnosc, nalezy bawic sie w odkrywcow i szukac czegos co nas zachwyca, nawet drobnych szczegollow, nie bac sie o tym mowic.
Teraz sama siedze przy otwartym oknie, wietrze pomieszczenie i zastanawiam sie nad swoim zyciem i jego problemami, smieszne? No tak jakie ja moge miec problemy, ale kiedy tak dochodze do wszystkie to uwazam ze dla kazdego czlowieka jego problem jet najwiekszy i najwazniejszy, to normalny porceder, dlatego smiac mi sie chce kiedy slysze nieraz takie slowa jak, Twoje problemy w porownaniu z moimi to pestka, jaka pestka, kazdemu jest ciezko sie zmagac z jakimkolwiek problemem, nie wazne czy bedzie on ogromny czy tez zupelnie malutki, problem to problem, troska to troska, mala czy duza nie wanze, wiec kolejna rada, nie bagatelizujmy problemow. W sumie z malego problemu moze powstac ogromny problem, wiec lepiej go leczyc za wczasu :,0)
Chyba juz wystarczy tego wietrzenia bo jakos tak mi sie zmino zrobilo, zamknac okno? Ale to oznacza wstac z krzesla, oderwac sie od komputera, podejsc do okna, zmarznac na chwilke jeszcze bardziej, zlapac za klamke, przekrecic na zamkniete i wrocic na miejsce, sasc i zgubic watek. Oplaca sie? A wydaje sie ze zamknciecie okna to tak niewiele pracy, a jednak mozna sie pomylic.
Prezent na Mikolajki, wszystkie mile, ale ten niespodziewany, ogromny mis pluszowy, jednak male marzenia sie spelniaja, zawsze takiego chcialam miec :,0)
Mialam cos jeszcze napisac na temat przyjaźni po zwiazkach ale nie wiem czy teraz. Za dlugi nlog by wyszedl , z drugiej strony mysli mi uciekna i bedzie po sprawie, wiecej teog nie napisze, a zadaniem tego nloga, jest zapisywanie moich mysli, nie to ze one sa jakies cenne, ale sa moje, dzieki nimi dochodze do jakiegos stopnia odpronosci na klopoty. :,0)
NApisze wiec o tej przyjaźni, temat taki : jesli bylo sie z kims kogo sie kocha, cos sie konczy, u jedej ze stron, zostaje przyjaźn ( oczywiscie jesli to sie uda,0) to mysle sobie czy to ma jakis sens? BO wsyztsko jest ok jesli to uczucie wypalilo sie u obu stron, ale gorzej jest gdy uczucie tli sie w ktorejs ze stron. Wiadomo jakie jest zadanie przyjaciela, wysluchiwac, radzic, pocieszac, pomagac, po prostu byc, a to nie jets latwo gdy cos sie czuje do drugiej osoby. Wysluchiwac sobie o kilejnej dziewczynie?chlopaku - bol ogromny, miec nadzieje ze moze cos sie skonczy i jednak zrozumie ze nastapil blad- kolejny bol bo takie nadzieje bola i doluja, doradzac jak zdobyc chlopaka?dziewczyne - nastepny bol, bo wcale tego nie chcemy a zmuszamy sie do tego, a nie wyapda odmowic bo chcemy zeby sie nie obrazila ta strona zeby byc jak najdluzej, ale to tak jakby samemu zadawac sobie ciosy, ale jakby nie patrzec godzimy sie chociaz na to, zeby miec garstke tej drugiej osoby, chociaz jej czesc, jej pryzjaźń, warto? Rozdrapywanie ran po jakims czasie sa jednak pretensje, glupie klotnie, proba zwrocenia na siebie uwagi i wszytsko i tak sie konczy z jeszcze wiekszym bolem, i jak to jest? NIe wiem sama, wiem ze to przeczy mojemu popredniemu wpisowi, keidy to tak pieknie mowilam o przyjaźni po zwiazkach, ale ja mialam sytuacje jasna, skonczylo sie, ja sie wyleczylam z uczucia i wszytsko bylo jasne. A tak. jeszcze jeden aspekt tego wsyztskiego, taka pryzjaźń moze tez byc super cudownym lekarstwem, na stara milosc, bo poznajemy clzowieka od drugiej strony, od tej z ktorej nie mielismy okazji znac i wychodzi na jaw kto jaki jest, to moze otworzyc oczy na wszystko a szczegolnie na zachowanie. Ehh sama juz nie wiem co jest lepsze. Wiec stwierdzam jedyny fakt ze chyba lepiej byc samemu :,0)
12:58 / 05.12.2002
link
komentarz (3)
Tak sie zastanawiam dlaczego ludzie ktorzy rozstaja sie ze soba- kloca sie. Czy nie lepiej by bylo rozstac sie w przyjaźni, wszystko sie wypalilo, ok, niech sobie okaza zrozumienie a nie tylko patrza jak siebie nawzajem skrzywdzic jeszcze bardziej. Nie rozumiem tego ale to przykre, wszedzie krzywda, krzyki na siebie nawzajem, wyzywanie, brak zrozumienia,kłotnie obrzucanie siebie blotem.
Jedna rzecz mnie dzis zastanowila, dowiedzialam sie ze stracic ukochana osobe to tak jakby stracic siebie i swoje ja, swoje zycie. Ktos bardzo madrze to ujal, jesli to prawdziwa milosc, to wszystko mozna wybaczyc. Osobiscie mam taki przypadek, slowa skierowane do mnie, ze pomimo wszystkiego pomimo tego ze jest ktos inny, ktos kocha mnie jeszcze bardziej. Wlasciwie zastanawialam sie jak to jest, chciala bym wiedziec co moi znajomi we mnie kochaja a czego nie znosza, powiedzmy ze traktuja mnie czesto jak maskotke, poglaskac poprzytulac, ale oni tak naprawde mnie w srodku nie znaja, nie wiedza jaka jestem, nie ma otwartosci zeby komus pokazac moj swiat, moze to jest zle ale to taki system obronny, mysla ze ja jestem ta co zawsze sie smieje, zawsze jest wesola i ma humor, ale czy taka jest prawda, szkoda ze sobie ktos nie zadal pytania takiego, Czy ja taka naprawde jestem? Taka jak im sie wydaje? Ostatnio tylko jedna osoba stwierdzila ze wpuscilam ja do swojego swiata i ze nie ma zamiaru go opuszczac, nie wiem, ten swiat wcale nie jest lepszy niz innych. A jednak, moze komus odpowiada taki swiat wlasnie. Moja wina ze nie chce nikomu praktycznie do konca zaufac, sa dwie osoby ktorym ufam do granic , moja mama i moj byly chlopak, dlatego wlasnie sie tak dziwilam , ze ludzie potrafia tak mowic o osobach ktore kochali, albo i nawet dalej kochaja, co przez nich przemawia. NA szczescie ja sie swietnie dogaduje z moim bylym chlopakiem, wiem ze moge mu wszystko powiedziec i ze nigdy tego nie wysmieje ani nie powie zlego slowa. Chyba tylko tego moglabym zyczyc innym. Teraz jest ktos, o kim zapomniec nie moge, nie wiedzialam ze moze istniec cos od pierwszego wejrzenia, ale ja z ta osoba w sumie spojrzelismy sie na siebie i cos nas przyciagnelo, a co bedzie dalej? nie wiadomo, probowalam sobie wmawiac ze nie potrzebny mi nikt, ze nie powinnam tak robic, nie powinnam sie angazowac, po co potem cierpiec, chcialam sobie tego oszczedzic ale niestety nie wiem dlaczego moj rozum nie chce tego sluchac, ani serce tez nie, bronie sie ostatnimi silami, ta osoba twierdzi ze ciagle jej uciekam, ale zeby znala powod dlaczego tak robie, jakis w tym cel musze miec istonie mam w tym cel, probuje sie uwaolnic ale nie wychodzi mi to :,0) Dobrze czy źle? sama nie wiem, wiem tylko ze powinnam jakos wszystko sobie przmeyslec i podjac jakas decyzje, nie mozna tak dalej, nie bylo mi źle gdy bylam sama, bronilam sie rekoma i nogami przed jakimikolwiek zwiazkami, a teraz jakos tak samo z siebie wyszlo, moze wlasnie przyszedl juz czas ze powinnam. Zastanowie sie nad Tym.
19:57 / 18.11.2002
link
komentarz (1)
Dawno mnie tu nie bylo wiec trzeba by bylo znow cos naskrobac, moze zaczne od teraz ... WLasnie nateperowalam sobie wszystkie olowki, mania? nie sadze, jakos tak mialam dzika ochote to zrobic :,0) kto by przypuszczal, ja dzika? hmmm raczej bardzo spokojna,tak twierdzi otoczenie, ale moze wlasnie otoczenie mnie nie zna, nie dalam sie poznac czy otoczenie nie chcialo mnie poznac, to chyba malo wazne :,0) Wazne jest to ze ja wiem na co moge sie zdobyc, w sumie ten moj spokoj to taka pozornosc, wypracowana, duzo wysilku mnie to kosztowalo ale dzieki temu nikt nie dowie sie ze mnie zranil czy urazil, pozorny spokoj, dzieki temu mam przewage. Tylko czasem sie zastanawiam czy warto, moze lepiej jest byc po prostu soba, taka jaka jestem w srodku, tylko wtedy raczej nikt by sie nie polapal jaka jestem naprawde, bo mna wladaja burze, burza umyslu, burza serca, burza hormonow same burze, jaka ja naprawde jestem? pytajcie sie mnie a ja was :,0) bo ja sama nie wiem :,0) moze to dobrze :,0) a wracajac do spokoju, nie zawsze udaje mi sie go zachowac :,0) niestety czesto powiedzmy ze mi " odbija" i staje sie zupelnie inna, wtedy kazdy patrzy ze wzrokiem pelnym zdziwienia i ide o zaklad ze wiem o czym wtedy mysli: " a tej co sie stalo?" fajnie tak czasem zrobic cos szalonego :,0) dobrze ze najblizsi przyjaciele sa, nie musze przed nimi udawac, moge sobie byc jaka chce, przyzwyczaili sie do tego i kiedy ktos kto mnie nie zna mowi im ze ja to jestem taka spokojna, smieja mu sie w twarz i mowia bo Ty jej jeszcze nie znasz :,0) i bardzo dobrze :,0) ale sie napisalam :,0) ale cio tam i tak tego praktycznie nikt nie czyta wiec moge, cio do tych zatepmerowanych olowkow, leza sobie grzecznie w pudelku i niech mi kktos powie ze jestem pedantka , o nie :,0) jestem raczej z tych co uwazaja balagan za cos normalnego :,0) pisze haotycznie nie mam skladnych mysli, jakos mi uciekaja, nie umiem ich zlapac w jedna calosc :,0) moze to jest ciekawsze , pisac takie cos co akurat przyjdzie do glowy a wlasnie mi przyslzo do glowy ze za duzo pytan zadaje chociaz podobno kto pyta nie bladzi :,0)
15:35 / 13.09.2002
link
komentarz (0)

Wrocilam juz do domku :,0) i tak sobie chyba napisze cokolwiek zeby kogokolwiek ponudzic :,0) Dzisiaj bedzie o dwuch miejscach w ktorych czuje sie fantastycznie i czuje sie zupelnie soba, gdzie kazdy mnie akceptuje taka jaka jestem i mysle ze dzieki tym miejscom zmieniam sie ... w taki sposob ze nie przejmuje sie juz tak wszystkim :,0) Pierwsze miejsce- dom mojej babci, fantastyczny... doslownie kilka krokow dalej jest rzeka i przystan na rzece miluskie spacerki a droga prowadzi do parku, duzo drzew jest wokolo domku... i znow cos co kocham :,0) mysle nieraz sobie ze chyba bez tego wszystkiego bylabym inna a gdy jestem tam czuje sie swietnie wszystko jest inne. Drugie miejsce to dom drugiej mojej babci :,0) widac jestem silnie zwiazana z rodzina ... tak wiecte dwa miejsca roba duzo w moj zyciu, bo jesli zsumowac ze za kazdym razem gdy jest mi źle jade tam odcinam sie od wszystkich problemow to dochodze do wniosku ze gdyby tego zabraklo chyba bym zbzikowala. Tam mozna sobie wszystko super poukladac, bez pospiechu i jakiegos szybkiego trybu zycia. Wszystko jest wolniejsze :,0) Hm tak sobie wlasnie dzisiaj pomyslalam czy by nie wyjechac na weekend wlasnie tam , czuje sie jakas zmeczona, zawiedzona na ludziach. Chyba za bardzo sie przwyczailam do pewnych osob a one to wykorzystuja , to jest zle i ja to wiem, to boli, ze jestem potrzebna tylko wtedy gdy dzieje sie źle, a tak to przez najblizszych mi przyjaciol jestem niezauwazalna chyba. Oj to naprawde meczy, kiedys walczylam o to zeby bylo dobrze, teraz na to zlewam, czas sie oderwac od tych ludzi, pokazac ze nie jestem zalezna od nich i ich humorkow, ze czasem ja tez mam prawo do swoich nastrojow. Wiele rzeczy mnie boli, ale teraz moze juz niedlugo jak sie zmienie to przestanie ... Bo musze sie zmienic uwolnic sie od tego bo to mnie czasem wyniszcza a przynajmniej jest przykre jak diablii :,0) moze dla tych ludzi ( przyjaciol ,0) nie jest to nic zlego ale dla mnie tak. I powiem to teraz ... To jest ZLE !!! hieh ale przynudzilam chyba kogos moglam zanudzic :,0) a moze teraz cos ciekawszego, ostatnio na Historii z nudow ( studenci nas opetali ,0) zaczelam kopac w taka rurke pod klaoryferem a ze ona jakas obluzowana byla wiec wyszedl jakis odglos jakby ktos cos na dworze robi, studenka przez okno zaglada co jest grane a ja dalej, nie skapnela sie, a kumpele ktore siedzialy obok mnie i przedemna to az sie poplakaly ze smiechu bo potem to juz ze wszystkiego sie smialysmy :,0) nie opowiem o sytuacji na przystanku bo to moze keidys innym razem :,0) dobrze a teraz zmykam sobie pomalowac troszke :,0)
PS. jestem glupia przeciez oprocz tych dwuch przyjaciol mam jeszcze innych tyle ze ta dwujka zawsze byla najwazniejsza, teraz to sie skonczylo :,0) zajme sie innymi :,0)
00:54 / 12.09.2002
link
komentarz (0)
Obiecalam napisac cos wiecej i napisze, chociaz moj komputer troszke sie przed tym buntuje, ale ze ja jestem uparta wiec chociaz kilka zdan. Najwyzej za jakis czas znow dokoncze, przynajmniej nie zanudze. Teraz bedzie tylko o urokach jesieni, deszcz, ja naprawde lubie deszcz, nie pytajcie sie czy jest jakas rzecz ktorej nie lubie, bo to jest oczywiste ze tak... Jak kazdy czlowiek... ale staram sie byc lepsza wiec dzisiaj niebo bezchmurne a przez bluze ( polarek ,0) czulam na skorze chlod to pierwszy dzien jesieni... zaczelo sie... i jesien wcale nie jest taka zla... ubiera sie kurteczke, bierze psa na smycz, dziewczyne lub chlopaka ( jak kto woli ,0) za reke i na spacer poszalec w zeschlych lisciach. Dobrze koncze narazie bo boje sie ze wywali... Ps. przyjemnie jest pisac anonimowo, pisze cokolwiek mi sie podoba i nikt nie wie kim jestem, pozwalam wam sie tylko domyslac.
21:48 / 11.09.2002
link
komentarz (0)
cos mi sie sypie dlatego teraz tylko proba potem bedzie wiecej ....