1998 // odwiedzony 13278 razy // [technics1200 szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (49 sztuk)
23:45 / 30.10.2003
link
komentarz (3)
I słusznie się bałam. Półtorej godziny dłutowania zatrzymanej ósemki...(czyli takiej, że część tkwiła w kości i trzeba było wiercić, piłować i łamać po kawałku, żeby ją wyciągnąć,0). Oni na zielono, w czepkach i maseczkach, ja cała przykryta sterylnymi chustami (łącznie z nogami i głową,0). Spociłam się jak mysz, pan i pani doktor również, łzy mi płynęły po policzkach (nerwy, zmęczenie, strach,0). Dla nich, i dla przyglądających się studentów, to był ciekawy przypadek.
Jak na razie granice bólu, strachu i stresu fizycznego mam tutaj.

W ogóle nie wspomninam o tym, że obie prawe ósemki mi usunęli, bo z tą górną to było po prostu śmieszne, ledwie mnie połaskotało, nic więcej.

Za tydzień zdjęcie szwów. Też opowiem, jak było. Na razie boli mnie ucho, podniebienie, wszystkie kości czaszki, mam lekką gorączkę i biorę antybiotyk i jakieś straszne środki p.ból. Jest mi źle.

(Ósemka była zdrowa, ale groziła śmiercią lub kalectwem, bo jak wiadomo ósemki wywierają ucisk na serce i w Stanach na przykład, to je usuwają, o tak o!,0)

No, ale dostałam kwiatki, takie delikatne sorry za wczoraj. No! Żeby mi to było ostatni raz.