20:47 / 22.11.2005 link komentarz (4) | i po dniu dzisiejszym mam pierwsze uszkodzenie na moim laboratoryjnym fartuchu w postaci dziurki wypalonej przez stezony kwas siarkowy:) juz mam niebieskawa plame po pewnej soli, to kroi sie na jakies abstrakcyjne dzielo.. tylko bede musiala tak wszytsko robic, zeby plamy/dziury sobic sobie w takich miejscach, zeby ladnie sie skomponowaly z innymi, bo jednak abstrackcja abstrakcja, ale pomysl na to musi byc:P
juz mam dosyc tego laboratorium, za bardzo trzeba byc obkutym zeby wszystko zrobic tak jak trzeba i potem tak jak trzeba napisac z tego sprawozdanie.. i jeszcze cyfry znaczace.. przez taka pierdole cala grupa nie zaliczyla sprawozdania:/
jak na laborki sie nie przygotowalam, tak obrylam sie z ochrony srodowiska i dzisiejsze kolo wypadnie raczej dobrze i sie przynajmniej o jeden przedmiot nie musze martwic:)
a poki co wrocilam do domu zmeczona i glodna i ide spac bo juz nie moge
|