asiaikasia // odwiedzony 9320 razy // [mindbitter.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (20 sztuk)
18:41 / 02.07.2008
link
komentarz (2)
Miałam dzisiaj zgrzyt w pracy. Przyszedł jeden młody klient i koniecznie chciał opłacić zakupy kartą kredytową, która najprawdopodobniej była kradziona. Wiadomo, że przy zakupie za pomocą tej karty trzeba złożyć swój podpis na wydruku z terminala, a on owszem, wziął długopis i walnął niezbyt czytelny gryzmoł i już chciał pakować zakupy z wózka do plecaka, gdy mu powiedziałam, żeby jeszcze z tym się wstrzymał, bo jest problem z kartą. W czasie gdy dzwoniłam po kierownika, on był jakiś nerwowy. Przestępował z nogi na nogę, a inni klienci mrucząc pod nosem poszli do innych kas.
W końcu przyszedł jegomość w białej koszuli pod krawatem, a ja mu pokazałam kartę klienta. Obejrzał dokładnie i przez krótkofalówkę wezwał ochronę. Chłopak już zapewne się domyślał, że wpadł, bo rzucał w moją stronę gniewne spojrzenia. Po chwili przyszło dwóch ochroniarzy i zabrało pechowca na zaplecze, a ja miałam ustawowe 10 minut przerwy.