atrienn // odwiedzony 7014 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (17 sztuk)
19:30 / 06.02.2004
link
komentarz (0)
niebo nad moim "nigdzie" znów jest gęste i ciężkie...
brudne chmury wloką się po firmamencie,nie szukając celu...
melancholia pochłania powoli każdy element krajobrazu,długo rozkoszując się jego szarością...
miasto jest puste i ciepłe.
emanuje wonną ciszą i stagnacją...
ten niezwykły spokój eterycznego świata budzi refleksyjną strunę mojej niefizyczności;
która,mrucząc jak stary kocur,otrzepuje się z gwiezdnego pyłu i zaczyna drgać lekko, prawie niewyczuwalnie, domagając się ode mnie myśli zielonych i soczystych...

siedzę na parapecie i jem kisiel jabłkowy.
uśmiecham się do siebie i do ptaków, które już wiele godzin temu przestały tańczyć nad moim światem..
ołowiane niebo otula mnie smakiem nocy, a polne świerszcze kłócą się śpiewnie, o to, który dzisiaj wplecie mi sen we włosy..