01:54 / 15.09.2002 link komentarz (2) | Cóż mogę powiedzieć o łikendzie?? Picie wódki i miłe konwersacje. W piątek powrót do Leżaków, a w sobote nowe miejsce Redakcja Wyborczej, fajny lokal. Szukałem soundtracku do 'Reichu' nie znalazłem na kompakcie. Jutro niedziela narazie brak planów. Zobaczymy jak się wyśpię. | 21:23 / 11.09.2002 link komentarz (0) | he, prawka oczywiście nie zdałem, cholrne miasto, tym razem to wogóle wyleciałem na skrzyżowanie na czerwonym, joł. może to dobrze, że nie chcą mi dać tego prawka, bo wiedzą, że będę za bardzo szalał i mogę zrobić sobie kuku. no cóż, po nieudanej próbie poszedłem z koleżką z sokołowa na browar, do jakiejś speluny obok pekaesów. warka, okocim po 3 zeta, spox, najpierw ja postawiłem potem on. no i txt dzisiejszego dnia "hehe, rok temu rozjebali amerykanów, a dziś nas" coś w tym było... potem szybkie nogi do pociągu, hamburger w bufeciku i 1:15 nudy, newsweek został zakupiony i git. w domu poważna rozmowa o naszych problemach z ojcem, hmm, nieważne... Na dzisiejszą datę proponuje kawałek Eldo - Al hub, druga zwrotka :-,0) "święty koran uczynił nas fanatykami" hehehehe, ogólnie wesoły kawałek. ja zostaje przy tomaszu stańko, jest mistrzem, błogosławie go i jego trąbke! | 21:59 / 10.09.2002 link komentarz (2) | Ojej, jak ja dawno tu nie zajrzałem, mmm, jakoś w wakacje ostatnio. Co się u mnie działo? Wakacje były niekończącym się melanżem, piciem wódki do upadłego. Za szybko się skończyły, a było tak pięknie! aa, po kilku latach dorosłem do decyzji wrzucenia szerokich spodni na dno szafy. Dlaczego? Już tłumaczę! Otóż, patrzę sobie na tych wszystkich ludzi z krokiem niemalże w kolanach i coś tu nie gra, 99% procent z tych "ziomów" noszą te worki od 2 miesięcy, mówią, że słuchają hip-hopu, jak ich pytam "czego dokładnie?" słyszę "no eee, eee fenomenów i eminema itp.". Ok, spoko. Każdy ma wybór, ale oni poprostu nie rozumieją o co w tym wszystkim chodzi! Za pół roku kiedy minie moda obrócą się o 180 stopni. Ja odnosząc się do starej zasady, nieważne co na sobie, ważne co w sobie, zakładam zwykłe ciuchy, ale prawdziwy hip-hop w moim sercu jescze długo nie wygaśnie. Ale rozkmina...
Tak ogólnie to przez te wszystkie melanże czuję się jeszcze bardziej związany ze swoimi ludźmi, dobrze jest znać tych, którzy zawsze Cie wysłuchają znajdą czas, by się z Tobą napić. Sporo w te wakacje było poważnych rozmów, bez kitu! Z Bajorem, o tym jak dorośliśmy i te wszystkie rozmowy o potrzebach uczuciowych, aż się łezka w oku kręci jak sobie przypominam wszystko... Z Suchym o przyszłości, naszych żonach i dzieciach, haha (ziom, trzymam kciuki za twojego maybacha!,0).
Ok, teraz z innej beczki, jutro 3 raz zdaje prwako, hard... dziś sobie obejrzałem Reich z Lindą, dobry film, dobry. Stańko stworzył piękną muzyke do tego. Jaram się jak Ty Janeczku!
The Sun Club - Fiesta, Bajor, wiesz o co chodzi, to się uda... !!! | 03:17 / 03.08.2002 link komentarz (8) | Czasem mam taką akcję, że chciałbym się znaleźć zupełnie gdzie indziej niż jestem. Chciałbym nie mieć problemów, odrzucić złe instynkty, odciąć się. Mój umysł płynie po za tym marnym ciałem. Za życia się chyba nie uda... więc nie chcę próbować, napewno nie teraz.
| 01:35 / 01.08.2002 link komentarz (2) | "... całe swoje życie dedykuję sztuce,
bo gdy tworzysz, jestes coraz bliżej
swego własnego nieba ..."
Jimi Hendrix | 03:36 / 31.07.2002 link komentarz (0) | Ostatnie 2 dni to picie bronxów z Jackiem. Nuda opór!!! Nic ciekawego się niedzieje, nikogo prawie nie ma w wawie. Lipa. Ściągam hity tego lata w mp3 i szleje na pichunterku. | 00:53 / 29.07.2002 link komentarz (0) | ok, wrózciłem z Bieszczad.
co tu pisać właściwie?
hardkor był, picie wódki zapijanej browarem z bieszczadzkimi góralami, palenie 1,5 ramki dziennie, wspólne rozmowy, wspólne najebki, kacyki itd. było miło. 09.08 chorwacja, musze wytrzymać tu...
TU SIĘ PYZIEJE!!! | 14:09 / 21.07.2002 link komentarz (0) | Dziś wypad w Bieszczady na tydzień. To będzie hardkor. Wczorajszy dzień choć całkiem spox miał chujowe zakończenie. Bez szczegółów i komentarzy...
Za tydzień się odezwe, pokój! | 17:12 / 19.07.2002 link komentarz (1) | Kawałek na dziś: Raz Dwa Trzy - Czy Te Oczy Mogą Kłamać, no i płyta Santana - Supernatural.
W niedziele wieczorem z Bajorem jedziemy w Bieszczady, będzie zajebiście. Za 3 tygodnie Chorwacja, a 2 dni wcześniej po raz 2ugi egzamin na prawko, hard... Suchy do Włoch pojechał, to lovelas... | 01:32 / 18.07.2002 link komentarz (2) | Gdzie ja właściwie teraz jestem??
Nie mogę się odnaleźć!!
Wiem, gdzie chciałbym teraz być, ale nie mogę...
Było pięknie, Grecja to piękny kraj, tak się jaram tym wyjazdem, uff, nie minął dzień do końca, ja tęsknie jak sam nie wiem kto...
W domu czuję się jakbym przyjechał do kogoś w odwiedziny.
Moje uczucia są zawieszone pomiędzy szczęściem i ukojeniem a gniewiem, bo było naprawde zajebiście, ale to już tylko wspomnienia!
Utwierdziłem się w przekonaniu, kogo w swoim posranym życiu moge nazwać przyjaciółmi.
Ten wyjazd dziwny był w sumie, doszliśmy do wniosku, że się troche zestarzeliśmy, było więcej poważnych rozmów itp., brakowało takiego "pierwaiastka obozowego hardkoru", ale i tak było pięknie i oddałbym wiele, że przenieść się tydzień do tyłu.
Na szczęście jeszcze czekają mnie wypadziki drobne z Bajorem, a potem wyjazd do Chorwacji z Maćkosem i Jackiem.
Nie wyobrażam sobie następnego roku szkolnego... | 16:52 / 04.07.2002 link komentarz (1) | Nlog się zjebał, mundial się skończył. Dziś jest ten dzień, na który tak długo czekałem. Pieprzony wyjazd do grecji! ha, ale się jaram. Zostało jakieś 8 godzin... relacja będzie po powrocie... obszerna! | 18:01 / 25.06.2002 link komentarz (0) | no więc zdałem teorię, praktyki nichuja, dałem kaki ostro, spierdoliłem odrazu pierwszy manewr, zdenerwowałem się, przy powtórce zjebałem jezcze bardziej. dno... | 14:34 / 24.06.2002 link komentarz (0) | yo, troche nie pisałem, ojoj, w sobote się działo dużo, piękny bankiet się rozkręcił. miejscówka to parasole nad wisłą, na początku było drętwo, sączone browarki w końcu przyszedł juzek, a potem ziomki i ziomalki juzka, koleżka do nas podbił z 0,5 smirnoffa, jedno rozlanie, po flaszce, nastroje polepszone, hehe, na parkiet wyszło coraz więcej osób, po odpowiednim spożciu i my, co tu dalej pisać, maniurki się wyginają, muzyczka napierdala, światełka migają, kocham to poprostu, bawiliśmy się zajebiście, wybiliśmy się kilka minut przed 23, bo musiałem punkt 24 być w domu. poszliśmy na przystanek, autobusy już prawie nie jeżdżą, ekipa z gocławia poszła do 111, jak się żegnaliśmy każdy sobie dziękował za melanż, bo było naprawde zajebiście. zostaliśmy z bajorem i jacem, w końcu wpadliśmy na pomysł żeby się przejechać taksówką, obliczanie zaskurniaczków, zatrzymanie merca, i kurs na grochów w jakieś 10-12 minut, ja miałem za 5 minut 521 z szembeka, więc zdążyłem na relaksie.
rano obudziłem się, bez kaca, byłem szczęśliwy, że mam takich zajebistych koleżków i taki balecik był piękny, poleciałem do społemu po bombonierke dla ojca, bo to jego dzien był wczoraj, potem kurs do dziadka na mokotów, melanż rodzinny, ale hajsik wpadł, pouczyłem się do prawka, no i już chyba umiem. jutro egzamin, przejebane...
RO DAJU TYLKO 10 DNI | 16:05 / 21.06.2002 link komentarz (1) | SEZON WAKACYJNY 2002 SIĘ ROZPOCZĄŁ!!!
pytasz o plany?? będę pił, ruchał i palił, chyba proste, czuję, że to będą zajebiste wakacje, żebym tylko prawko zrobił i będzie szalony lans styl, yo | 23:25 / 20.06.2002 link komentarz (0) | Pokłóciłem się ze starym, tym razem hardkorowo... dużo czasu minie zanim dojdziemy do jednego zdania. | 15:54 / 20.06.2002 link komentarz (4) | uff, wczoraj było nieźle, wpadli do mnie suchy z juziem, pojeździliśmy furką, oczywiście jeszcze bez prawka, sklep i browarki, zjazd na chawire, pomysleliśmy, że za moło bronxów, więc maćkos powiedział, żebym mu dał rower i pojedzie dokupić, no i okazało się, że suchy, znany warszawski bixer, nichuja nie potrafi jeździć na rowerze :-,0), wziął ze sobą znanego kolaża juzka i jakoś dojechali, wypiliśmy, upiekliśmy na grillu piersi z kurczaka, więc szama mistrz + bro, no i pojechaliśmy dalej oni do galerii centrum chyba, a ja na spotkanie klasowe z podstawówki na grochów, przyszło ze 12 osób, poszliśmy po bronxy, nie wiem ile kupiliśmy, każdy miał dużo dość hajsu i bronxy ze 2 później jeszcze zostały na ławce bo nikt nie miał siły ich już zmęczyć, opór był. z klasą nie widziałem się od 2 lat, i co? nic się nie zmienili, jedni są tak samo głupi, drudzy to takie same lamuchy jak były w podstawówce, no cóż pogadaliśmy, pośmieliśmy się. szkoda że nie było takiej marty, która zakochała się w swoim chłopaku, chciała się do niego wprowadzić, matka jej nie pozwoliła, to zaszła z nim w ciąże i żyją sobie razem i szczęśliwie, hard, jest w 4 miesiącu. to tyle. dziś wreszcie zacząłem się uczyć do prawka.
JESZCZE 2 TYGODNIE ŚWIATA DOCZESNEGO | 13:59 / 19.06.2002 link komentarz (3) | hehehe, właśnie się lansowałem renufką matki, jeee, wydzwaniam suchego, ale go nie ma, dziś spotkanie mam z moją klasą z podstawówki, niezła najba pewnie będzie, karwa, musze się uczyć na egzamin.
JESZCZE TYLKO 15 DNI, zajawka rośnie... | 16:57 / 18.06.2002 link komentarz (0) | yo, byłem w szkole 2 lekcje, siedzieliśmy, śmieliśmy się, macałem po cycach koleżanke, transfer na gocaław do suchego, potem na gro do bajora, po piwka, po tyszczaku, kilka szlugów, śmiechy, plany wakayjne, potem walka psów pod blokiem, jee, pożegnałem się, poszedłem do chińczyka, bo nie mogłem wytrzymać z głodu, sajgonki z ryżem za 5 zeta, kurs 521, zajebiste słońce, poszedłem do ogródka się poopalać troche, pod prysznic zimny potem, obiad zaraz, jeszcze dziś angielski, uff, wkacyjny hit z przed 2 lat w głośnikach Sisqo - Thong Song, za 16 dni grecja, jee, to priorytet w tej chwili.
...all night long, let me see da thong... | 22:20 / 17.06.2002 link komentarz (3) | wczoraj sobie kupiłem 2 pary spodni w levisie, ale jedne chyba oddam, bo nie jaram się nimi tak bardzo, po za tym wylukałem extra kurteczke metody i jeszcze są kąpielówy musze zakupić, ale ze mnie bananowy joe. mam lipe z ocenami, nic prawie nie wyszło mi tak jabym chciał, rodzice zdołowani, wczoraj była ostra gadka ze starym. obiecałem, że za rok będzie lepiej (BUHAHAHA,0) ee, co się śmiejecie rok temu było pięknie... ale pieprzyć, musze za tydzień we wtorek zdać prawko i będe szczęśliwy i jak to mówią niektórzy 'COCO JUMBO I DO PRZODU!!!'
aaa, prawie zapomniałem - 17 dni... | 18:25 / 16.06.2002 link komentarz (1) | ...co dobre szybko się kończy! |
|