siedze w domu....
weekend ogolnie calkiem imprezowy... ale....
rozpijam sie coraz bardziej.... coraz wiecej potrzebuje alkoholu zeby sie upic..... a pije po to by zapomniec.... przyszly czwartek-spotkanie z psychologiem.. moze to i lepiej....
ide pic dalej..... albo nie.... dzisiaj bede twarda.....