00:56 / 23.01.2002 link komentarz (3) | hmm chyba jednaj J. tego nie zrozumial.. jest wsciekly.... heh sama sobie jestem winna.... moglam milczec.. ale czy to by bylo rozwiazaniem????? wtedy by siedzial przy mnie i zastanawial sie o czym ja mysle.. co jest nie tak.... zadreczalby sie a to moim zdaniem byloby jeszcze gorsze..... no nic.... najwyzej wszystko sie skonczy..... juz gorzej byc nie moze..... ale...... nie rozklejam sie..... nie moge.... obiecalam sobie zero rozklejania sie... takie postanoiwienie noworoczne:PPP ide spac... dobranoc..... bedzie jak bedzieeee |