deadandburied // odwiedzony 4178 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (30 sztuk)
19:05 / 13.01.2003
link
komentarz (1)
oj dawno cos nie pisalam. ale mysle ze nikt nie zauwazyl mojego braku. jak prawie wszyscy, wiec rozumiem. cos mi sie zdaje ze nie jestem normalna... jakies takie cos klaustrofobiczno--przesladowczo-depresyjne mnie dopada czasem ostatnio... z reszta niewazne, kogo to obchodzi?
14:04 / 18.09.2002
link
komentarz (0)
muahahahhahahahaaaaaa!!! zgadzam sie z tym panem
18:36 / 16.09.2002
link
komentarz (0)
czy powiesz mi kiedys ze kochasz?
nie jak siostre - tak kocham wiele
nie jak w przyjazni
ale jak ja mowie jemu
15:07 / 05.09.2002
link
komentarz (0)
kurna. znowu to samo ;((((((((((((( "blad interpretacyjny". cos takiego, prosze kochanej pani profesor (chjwd,0) nie istnieje :,0)
13:01 / 02.09.2002
link
komentarz (2)
dlaczego ludzkie serca tak latwo zapominaja to co dobre a wiecznie rozpamietuja to co zle?
21:58 / 01.09.2002
link
komentarz (0)
podziwiales kiedys taniec rak?
dla mnie to jedna z piekniejszych rzeczy na swiecie...
widziales jak cienie naszych dloni wedruja po scianie?
moja na twojej, twoja w moich palcach
luki
krzywe
miekkie linie dloni...
moga sie bez wstydu z soba splatac
20:48 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
ludzie! nie krepujcie sie! :,0) mozecie komentowac! na prawde!! no chyba ze komentarze maja wygladac mniej wiecej tak : "co za gowno!!!!!" to w takim razie dziekuje. ale cos mi tu skacze w statystykach, czyli ktos tu przychodzi a ja jakos nie zauwazam waszej obecnosci :(((
12:54 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
miekkie piersi wtulam w poduszke
chodz
pocaluj zanim zgasne
zanim dostanie mnie noc
i jeszcze przed Mabon
oddam sie ziemi
a bede wtedy wszedzie
i nie bedziesz mogl powiedziec
-caluje twoje ramie
nie bedzie ramienia
stopy ust
bedzie za to wiatr slonce
i lza deszczu na oknie
12:53 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
jeden moment - skrawek chwili
-ukosny promien slonca
nasza radosc
bawimy sie jak dzieci
rzucamy sie z usmiechem po trawie
uciekamy
rzucamy srebrnymi iskierkami
ktore pod wplywem zlotawego swiatla poludnia
mokna i plamia nas
kocyk
trawe... :,0),0),0)
12:52 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
wiesz jak saczy sie zycie?
jak zamiast cieplej krwi
w zylach krazy gesty syrop -
szuka ujscia
znajduje
pzrymykasz wtedy oczy
i z ulga
wielka ulga
myslisz -
jaiz cudowny koniec
sppokoj i cisza wreszcie to czego mi bylo potrzeba
i wtedy sabieraja moze nieswiadomie to na co tak pracowales
na co pracowalam
12:50 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
zgadzam sie na glod
zgadzam na piec minut snu
zgodze sie na wszytko
tylko badz
badz dla mnie
albo chociaz gdzies niedaleko
badz
inaczej nie pogadze sie z niczym
z dniem
ze slodka noca
z niczym
czego wczesniej nie dotknales swoim "ja"
12:49 / 31.08.2002
link
komentarz (0)
wolam w niebo
delikatne dzwieki oplataja mnie
pajecza nicia placza
blyszczaca trabka drzy
wraz z basem
i drze ja
i wolam
wolam o deszcz
o pocalunki
o zlote liscie -
z twoich ust na moje
17:33 / 30.08.2002
link
komentarz (0)
o czym chcecie mi powiedziec zaplakane dlonie?
jak mam was sluchac poprzez krzyk sumienia
jak mam slyszec wasz szept
kiedy tyle innych szeptow oplata moje uszy
mam sluchac sercem?
ono przeciez tez juz oplecione
15:29 / 26.08.2002
link
komentarz (0)
hebanowa noca znowu czekalam na ciebie. dobrze wiesz jak pragne twojego ciepla. mozesz sie smiac - nazywac mnie wampirem, ale ile ja sama bym dala, by wpasc w ramiona kogos takiego...? nie oklamiesz mnie - nie wmowisz, ze chcesz uciec, ze jest zle. ja wiem. wiem i dla tego czekam. jak co wieczor patrze w gwiazdy dopoki nie zasloni ich twoj cien - dopoki nie zbledna przy twoim blasku. a wtedy... wtedy sami jestesmy gwiazda. wielka, srebrna, migoczaca gwiazda. na czarnym, atlasowym tle. rozgrzana. ile to razy kladlam na tobie dlonie i od razu przed oczami stawala mi wlasnie ta gwiazda...? z naszej przywatnej, zastrzezonej, i jakze pieknej konstelacji... ile razy przsuwalam reka po twojej skorze i moje wlasne Niebo rozswietlalo sie milionem tych smiesznych punkcikow... masz taka moc. dlatego wlasnie czekam. dlatego przyjdziesz.



minuty odplywaja ku ksiezycowi. ale on pozostanie samotny zawsze.
12:54 / 26.08.2002
link
komentarz (0)
pamietasz ten utwor? sluchalismy go wtedy... tam na gorze, w dusznym pokoiku. teraz tez go slucham... nie znam tego barbarzynskiego jezyka - nie znam tytulu. ale doskonale wiem co oznacza. ty tez wiesz. przynajmniej jesli pamietasz moje wargi na twojej skorze i moj parny oddech na karku...
11:13 / 19.08.2002
link
komentarz (1)
ktokolwiek pisal wiersze wie, ze najlepsze sa te nieplanowane - wiersza nie da sie zaplanowac. mozna jedynie spisac to, co blaka sie w danym momencie po naszych umyslach. jedyne przyjmowalne zamowienie to potrzeba jaka odczuwamy w danej chwili.

w szkole ucza bzdur - nie da sie zinterpretowac wiersza stosujac zasade "co on chcial przez to powiedziec?". to calkiem bez sensu. moze nie chcial powiedziec nic? moze pisal tylko dla siebie? moze te slowa maja tak osobista wartosc, ze nigdy nie zintertpretujemy ich tak, jak myslal o nich autor...

nie ma wiec jednej jedynej poprawnej interpretacji utworu. wlasnie tym charakteryzuje sie poezja - odbieramy ja tak, jak nam pasuje. interpretacja, ta prawdziwa, moze polegac jedynie na tym, ze pozwolimy przeczytanym slowom zgrac sie z melodia serca.

dobra, koniec tyrady ;,0)
18:16 / 26.05.2002
link
komentarz (1)
ucieklam ci wtedy przez las...
zapomniales scenariusza?
miales mnie gonic!!
play by the rules, czlowieku
16:10 / 19.05.2002
link
komentarz (0)
hickey hickey
:,0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0),0)
huehuehuehuehuehuehuehuehue
naciors - wiesz o co biega :D
lubie czasem imieniny :D
16:06 / 15.05.2002
link
komentarz (0)
kostka cukru
w ksztalcie badizewnego serca
dematerializuje sie w filizance
wlasnie tak sie czuje
kiedy patrzysz mi w oczy
a mowiac konkretniej
w dusze

to ja mam cos takiego?
22:20 / 14.05.2002
link
komentarz (0)
odezwij sie choc slowem
ciemno mi
rozjasnij watpliwosci i przytul raz jeszcze

wiem jak sei czules styczniowym wieczorem :(