2008.01.07 02:30:49

Czyżby powrócił równie nieobecny swoim ciałem jak i duchem człowiek ?

Wiesz co ? Powiem Ci, że chyba nie... .

komentarz (0)

2007.09.27 09:25:35

Ej coś rzadko piszę. Nieprawdaż ?

komentarz (1)

2007.09.14 08:19:05

O exultet iam angelica turba caelorum !
Tak jest. To właśnie dzisiaj mam prawo się bardzo, ale to bardzo cieszyć :). Po 38 latach już nie musimy się praktycznie o nic obawiać. Aż serce się raduje, a dusza śpiewa :).

komentarz (0)

2007.09.11 02:29:47

O felix dolor ? Pewno tak. Czyli Camsona boli głowa wraz z gardłem. Oj nie dobrze się dzieje, chyba kłania się choroba przedemną w pas :/.

komentarz (0)

2007.09.09 04:51:08

Beati, qui... . No właśnie, jak to leciało ?
Przez to moje schorowane gardło nie czuję się zbytnio dobrze... .

Jeszcze jakiś dziwny nastrój pomiędzy mną a Pauliną :/.

komentarz (0)

2007.09.05 01:25:47

Swoiste novum ? Raczej nie.
Muszę się przyznać, że postawiłem sobie cel, który jestem w stanie osiągnąć.

Jeśli dopnę swego i skupię się na pewnej kwestii to numer Martino minus numer Fernandesa będzie mój :).

Jestem tajemniczy ? Możliwe :).

komentarz (0)

2007.09.03 02:00:09

No i ostatni sen tychże wakacji. Co potem ? Szkoła rzecz jasna. Czas wszystko zacząć od nowa, oby się udało... .


Apopos: jeśli się wszystko sprawdzi i będzie tak, jak myślę to odnalazłem Czarnego Heinekena :D:D:D

komentarz (2)

2007.09.02 06:09:25

No i co ? Wakacje się kończą, co nie ? Teraz je podsumuje.

Zaczęło się przedewszystkim od Wianek 07. Z tą imprezą wiążą się nieco mieszane uczucia.
Mianowicie z jednej strony bardzo fajnie, iście egzotyczna grupa, która ze mną udała się na bulwary wiślane a z drugiej strony tzw. " wystawka roku ". Co mam mówić ? Olałem drugą część znajomych, miałem ich dosyć. Efekt jest taki, że nieco się porobiłem i przez pryzmat szkieł w okularach przeciwsłonych podziwiałem kilkunastominutowy pokaz ogni sztucznych.
I zgodnie z tradycją wracałem do domu na nogach, bez środków lokomocyji :).

Później już tylko oczekiwania, spacery, spotkania i jeden, ustalony z góry cel - Bytów.

Tak więc trzeba było uzbierać fundusze i w drogę. Pan Bóg dał mi wyjechać 12 lipca na Pomorze, które zwykłem nazywać Gdańskim Pomorzem.
Trasa dziwna, gdyż dawno nie miałem przesiadek. A tu trzeba nie usnąć z nudów bo jak przegapię Poznań, to po mnie. Ale w końcu po męczarniach dnia całego na wieczór byłem już w Słupsku, skąd odebrała mnie Bytowska Klika. Nie zapomnę jak nie mogłem poznać Michla na samym początku :P za co dostał nie wiem dlaczemu 3 kopniaki na dzień dobry :P.
Później już tylko fajka na ławce przed domem Mlexa i idziemy się przywitać z familią Lewandowskich. I wypadało jak zwykle ucałować kobietom rączki, co chyba poszło na plus ;). Wszak nieobyło się bez złudzenia w moich oczkach, czyli " Czy on jest pijany ? " :D.
Powiem tyle, początki bywają świetne, ten taki był :P.

Camsonito nie opisze każdego dnia spędzonego w Stolicy Pomorza, bo by mu czasu nie starczyło :P. Do rzeczy chłopie ! Piątek i inauguracja pobytu w Bezie. Przyszedł Kobi, Michlo, Qbson i Młody. Spróbowałem Czarnego Heinekena ( tj. Specjala :P ) :D. Trunek iście boski, wszak posadził mnie po 3 sztuce ( wyjątkowo nie ten dzień na picie :D ).
Aż się dziwie, że trafiłem do domu do Młodego, choć bez przesady znowu nie było tak źle ;].

Kolejna atrakcja z cyklu imprez to niedziela. Dzień iście bekowy, najpierw obiad u Babci Lewandowskiej ( najadłem się trochu ;] ) a później domówka u gospodarzy ;].
Specka tony na stole, dziewczyn kilka się zebrało, chłopów też no i... czas się opić, tak bardziej.

Do tego dołożyłbym fakt, że kończąc ostatnie, ósme bodajże piwko udałem się spać, do pokoju Rodziców Mlexa, beka bo nie chciałem zażygać Im łóżka ;]. A rano zabawiłem się w pokojówkę ;].

Później już tylko obiad u Mamy Mamy Mlexa, czyli jego Babci + zepsute u niej dzrzwi + Michlo spec od naprawy + darmowy obiadzik + ogólnie pojęte atakowanie słowne rodzeństwa Lewych ;]. Ach te bliźniaczki i ich siesta u Babunii w łóżku ;].

Nie ma to tamto. Wypady wieczorne nad Jeleń uspokoiły moją duszę. Tyle co narobiłem dziennie kilometrów to może stanowić jakiś tam na bank rekord. Codzień prawie ok 22:00 świeża kąpiel w Jelenie. Wiesz co ? Piękne jezioro, ta aura :).

Dalej już tylko codzienność w Btw + przeprowadzka do Qbsona i... wieczór z Baconem ;]. Oj tak kolejna wizyta w Bezie, kolejny Specjal i następne piwka + zabawa na terenie zawodówki. Rzecz jasna nie obyło się bez policji, te kurwy musiały się doczepić i Camsonicie zryły psychikę, dosyć dosyć. Niewątpliwe szczęście miałem, że mnie nie zaciągnęli na wytrzeźwieniówkę + późniejszą deportację do Krakowa i sankcje na mnie i Mamie... . Dzięki Bexowi i Szymkowi za pomoc :).

I niestety... powrót do szarej rzeczywistości. Ale co ja będę pisał ? Gówno było, a nie powrót. Siedzieć w osywionych Katowicach przez ponad godzinę. Istne Skaranie Boskie.

Po powrocie mały wypad na rynek w towarzystwie Kiketa, piwko + seans oglądania kobitek no i... Basta :). Dalej już tylko imprezy u Kawy oraz Karoliny D. A na koniec teraz ognisko za Kozłówkiem :). Do tego śmierć mojego telefonu, niech to szlag :/.

A co do innych stron tych wakacji, to muszę przyznać, że poznałem kilka wspaniałych osób. Zwłaszcza dziewczyn, bo o Bytowiokach to już wspominałem :).

Nigdy nieokreślony stan znajomości z pewną Magdą + rozwijająca się w b. szybkim tempie znajomość bliższa z pewną Paulinką :). I dziesięć miesięcy pójdzie w dal :P.

Teraz tylko pomyśleć, co by tutaj za rok robić w Wakacje i godnie skończyć szkołę :). Bez żadnych planów, bo mi to nie wyjdzie znów :).

A teraz spać :).

komentarz (3)

2007.09.01 00:29:09

Podsumować wakację powoli będę musiał. Ale zrobię to jutro, teraz odpocznę.

komentarz (0)

2007.08.31 03:40:20

A tak mnie wena nachodziła od kilku dni więc czas wrócić do zaniechanej " twórczości ".

INTROIT - CZYLI OD POCZĄTKU:

Widzisz trzy stopnie, bez posadzki licząc.
Prowadzą wszystkie trzy do czwartego.
To cel wycieczki Twojej.
Wcześniej zaś wyznaj grzechy swoje.
Pierwej znak krzyża uczyń.
Gdy zbliżać się będziesz doń.

Już koniec nastał pierwszy.
Początek zaczynasz teraz drugi.
Przeprosiłeś za winy, by Pan spłacił długi.
Półtorej metra wszerz masz dla siebie.
Bacz na to, byś czuł się tam jak w Niebie.

Raj Ci się otwarł, wchodzisz do góry.
Obrót na zachód.
Niepatrząc nań pozdrów synów i córy.
Zawierz matce ich życia tród.

Mensę teraz ucałuj do tego.
Przygotuj się na spożycie Chleba Niebiańskiego.
Patrz gdzie Chóry Anielskie stają.
Niech Wasze serca razem gloryję śpiewają.
Przeprosiłeś ? To teraz wychwalaj.
Od zasadzek szatańskich toć wiecznie z dala.

Słabyś Ty człek, o tym dobrze wiesz.
Przejdź w stronę dextery.
Mam nadzieję Mój Drogi, że tego Ty chcesz.
Pamiętaj, by podczas kolekty być szczerym.

Nie bacz na co masz teraz chcicę.
Pamiętaj, iż sprawujesz największą tajemnicę.
Nie myśl o tym co jest teraz na dole.
Skup się na księdze, skup się na epistole.

Bóg Cię Ochrania, byś nie tworzył parodię.
Wychwalaj więc Stwórcę czytając psalmodię.
Allelują powstrzymaj diabelską rebelię.
Idź na sinistrę odczytać Ewangelię.

Gdy skończysz tą przewielebną recytację.
To wróć na środek, na wielką orację.
Wyznawaj tu wiarę na tym łez padole.
Odmawiaj więc credo razem z aniołem.

A na dniach podsumowanie wakacji. Pa.

komentarz (0)

2007.08.30 03:27:07

No tak. Festiwal łąki 2007 bardzo udany, to trzeba przyznać :).

Ale teraz do rzeczy. Schowałem sobie telefon głęboko, żeby mi go nikt nie skradł ani w trakcie ani po imprezie. Mimo to wyjmując go z ukrycia musiałem być na tyle idealnie niedorobiony, że przez moje dziurawe ręce spadł na ziemię. Myślę sobie ' a to nokia, będzie OK '. To jednak gówno prawda i telefon leci w naprawę :/. I Co nazwiesz to paranoją ? Bo ja tak.

komentarz (1)

2007.08.29 03:15:42

Ekhm. No tak dzień był udany i to powiem, że bardzo :).
Teraz tylko czekać na powtórkę.

Jutro łąki festiwal picia 2007.

komentarz (0)

2007.08.28 02:41:59

Trzy rozmowy, po których czuję się wspaniale.
Dziękuję Paulinie, Madzi i drugiej Paulinie.

komentarz (0)

2007.08.26 02:58:26

Ej no mam używany bilet nocny z MPK S.A. w Krakowie :P.

komentarz (0)

2007.08.25 04:44:17

Czas rozpocząć prace nad portfoliem... .

komentarz (0)

2007.08.24 03:42:23

Czyżby po miesiącach dziesięciu bycia tzw. freelancerem ustatkuję się ? Kto wie, coś mnie dźgnęło :).
Swoją drogą dostałem pracę w polsko/niemieckim magazynie World of Nightlife :).

komentarz (0)

2007.08.20 05:19:31

Ej czemu ostatnio śniło mi się, że kochałem się z Hiltonówną ?


+ do tego warto wspomnieć, że to ognisko było udane ;).

komentarz (3)

2007.08.17 23:54:50

Oho, wręcz muszę przyznać, że coś się zaczyna dziać.
Tu niby jakieś podchody a w poniedziałek czas na małą prywatkę ?

komentarz (1)

2007.08.17 03:03:09

Stało się tak, jak sobie kiedyś tam wyśniłem.
Mianowicie kwestia jest taka, że z Magdą zero kontaktu*.


* Nie mylić z Madzią Koziołek :P.

komentarz (1)

2007.08.16 15:52:47

Wyrwałem zlecenie na necie. Typ chce logotyp dla jakiegoś tam magazynu o nazwie World of Nightlife. Więc dorwałem jego gg i proszę, kilka chwil i logotyp jest prawie zaakceptowany, spośród 17 osób jestem faworytem :).

komentarz (3)